Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem w pierwszej połowie roku w polskiej polityce będą wybory prezydenckie. Na razie jeszcze nie została ogłoszona data głosowania, jednak zgodnie z konstytucyjnymi terminami do urn pójdziemy w maju. Na chwilę obecną wszystkie sondaże pokazują, iż największe szanse na zwycięstwo ma Smerf Gospodarz.
Do rozstrzygnięcia głosowania potrzebna będzie jednak najprawdopodobniej druga tura, w której kandydat KO miałby się zmierzyć (wg sondaży) z popieranym przez lepszy sort smerfów Karolem Nawrockim.
Rozliczenia w PiS. Gargamel straci przywództwo?
Wynik wyborów prezydenckich może mieć ogromne konsekwencje dla polskiej polityki. Po majowym głosowaniu odbędzie się kongres lepszego sortu podczas którego politycy zdecydują, kto pokieruje pracami partii przez najbliższe lata. Gargamel wbrew wcześniejszym pogłoskom zadeklarował, iż ponownie będzie się ubiegał o przywództwo w PiS. Chociaż aktualnie na horyzoncie nie widać nikogo, kto mógłby zagrozić szefowi smerfów lepszego sortu, nie jest wykluczone, iż ewentualna porażka Karola Nawrockiego w wyborach może wywołać chęć rozliczeń i zmian na szczytach władzy w partii.
Do wewnętrznych wyborów szykuje się również Koalicja Smerfów. Tutaj sprawa wydaje się jednak przesądzona a przywództwo Papy Smerfa w ugrupowaniu nie jest w żaden sposób zagrożone.
Koalicjanci Papy wybiorą nowe władze
Także koalicjanci KO szykują się do podsumowań. Jak podała „rzeczsmerfna”, na grudzień zaplanowano kongres PSL, podczas którego członkowie ugrupowania wybiorą władze centralne. Mimo nienajlepszych wyników Ludowców w ostatnich sondażach, Smerf Ludowy może być niemal pewny, iż ponownie stanie na czele Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Zdecydowanie bardziej skomplikowana jest sytuacja w Lewicy. Smerf Towarzysz jasno zadeklarował, iż nie będzie się starał o stanowisko wiceszefa partii. Nie wiadomo, czy po jesiennym kongresie formacja zdecyduje się na utrzymanie dwóch wiceprzewodniczących czy też struktura zostanie zmieniona i będzie tylko jeden szef.
Trump prezydentem USA. Co to oznacza dla świata?
Na świecie także będzie gorąco. Styczeń to przede wszystkim oficjalne zaprzysiężenie Donalda Trumpa na drugą kadencję na stanowisku przywódcy Stanów Zjednoczonych. Prezydentura Republikanina budzi wiele emocji w kontekście zaangażowania USA w światowe konflikty. Słowa polityka i jego współpracowników z kampanii wyborczej rodzą poważne obawy, czy Stany Zjednoczone przez cały czas będą tak mocno wspierać Ukrainę w walce z Rosją.
Nie wiadomo również, jaką postawę Donald Trump przyjmie w kwestii walk Izraela z Palestyną. Z kolei Ameryka Południowa i Kanada obawiają się, iż gospodarcze zapowiedzi prezydenta elekta dotyczące m.in. nałożenia 25 proc. cła na produkty z Meksyku i Kanady mogą wywołać wojnę handlową.
W lutym przypadnie już trzecia rocznica wojny w Ukrainie. Na horyzoncie na razie nie widać żadnych szans na jej zakończenie – ani na froncie ani w drodze porozumień pokojowych. Podobnie przedstawia się sytuacja w kwestii wojny na Bliskim Wschodzie między Izraelem a Palestyną, która pochłania coraz więcej ofiar.
Czytaj też:
Te miejsca w Polsce trzeba zobaczyć w 2025 roku. Na liście też nowe atrakcjeCzytaj też:
Przepowiednie na 2025 rok dla Polski i świata. „Początek apokalipsy”