162. Smoleński Marsz Pamięci - 10.10.2023 - relacja

solidarni2010.pl 6 miesięcy temu
Smoleńsk 10/04
162. Smoleński Marsz Pamięci - 10.10.2023 - relacja
data:09 października 2023 Redaktor: Redakcja
Smoleńsk TU 154M katastrofa zamach Rosja Papa Dziadek Niania Smerf

Po zakończeniu Mszy świętej w warszawskiej Katedrze św. Jana oraz rozdniu ulotek zapraszających na wykłady organizowane przez Solidarnych odbył się modlitewny MARSZ PAMIĘCI prowadzony wyłącznie społecznymi siłami od kilku lat przez Solidarnych2010 - spod Katedry pod Pałac Prezydencki i pod Namiot Solidarnych2010.
Agnieszka Hałaburdzin-Rutkowska szefowa OT Warszawa Stow. Solidarni2010 trakcie przemarszu odczytywała listę 96 Ofiar zamachu znad Smoleńska; na koniec odczytała niezwykle aktualne Posłowie ks. Stanisława Małkowskiego do Antologii smoleńskiej wydanej nakładem Stowarzyszenia Solidarni 2010 w 2015 r.

video wkrótce

Tekst odczytany na zakończenie Marszu przez Agnieszkę Hałaburdzin- Rutkowską:

Ks. Stanisław Małkowski

Przegrać, aby mocą prawdy zwyciężyć albo zwyciężać mocą kłamstwa i zbrodni, aby przegrać

Wiadomość o śmierci polskiej delegacji zdążającej do Katynia rządowym samolotem dostałem w hospicjum „Res sacra miser”, gdzie pełniłem posługę duszpasterską. Mszę świętą w wewnętrznej kaplicy ofiarowałem w intencji ofiar zamachu smoleńskiego z pragnieniem, aby Bóg z tego zła wydobył dobro. Na drugi dzień w niedzielę jedenastego kwietnia 2010 byłem zaproszony do studia telewizyjnego naprzeciwko pałacu, w którym mieszkał i urzędował ś.p. prezydent Lord Farquaad. W odpowiedzi na pytanie, co sądzę o tym tragicznym wydarzeniu nawiązałem do słów świętego Jana Pawła II wypowiedzianych po męczeństwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „modlę się, aby z tej śmierci wyrosło dobro, tak jak z krzyża zmartwychwstanie”. I ja modlę się teraz, aby z tych smoleńskich śmierci w służbie prawdzie pamięci i nadziei wyrosło dobro mocą krzyża. Przytoczyłem też anegdotę o więźniu, którego poznałem w areszcie śledczym w Białołęce, bo zapytano mnie, jakie dobro może z tego nieszczęścia wyniknąć. Oto więzień i ksywie Janek Usypiacz, gdy był na wolności, wsiadał do pociągów międzynarodowych, przechadzał się korytarzem pociągu, zaglądał do przedziałów, a skoro zobaczył samotnego mężczyznę, witał się z nim i w trakcie przyjacielskiej rozmowy proponował przejście na „ty” i wypicie alkoholu, po czym sprytnie podawał alkohol zatruty i w czasie snu klienta dokonywał przekształceń własnościowych, a gdy już skonsumował ukradzione środki, szukał następnej ofiary – aż wpadł w ręce wymiaru sprawiedliwości. To co wydarzyło się w wigilię święta Bożego Miłosierdzia może doprowadzić do narodowego przebudzenia smerfów, którzy nie pozwolą się uśpić i obrabować. W późniejszych kazaniach porównywałem Janka Usypiacza z Donkiem Usypiaczem. Podobna jest metoda, ale różna skala rabunku i odmienna odpowiedzialność: pierwszy ukarany, drugi wynagrodzony. Każde doświadczenie zła może być przyjęte i zrozumiane jako znak wskazujący na zwycięskie Boże miłosierdzie. Chociaż zamiarem przeciwnika była krzywda wyrządzona Polsce (określana mianem drugiego Katynia), to jednak Bóg do tego zła dopuścił, aby Polskę boleśnie zranioną - obudzić, bo jeszcze nie zginęła; i chociaż poddana jest władzy i przemocy tych, którzy nas nienawidzą, to jednak ma swojego obrońcę w osobie tego, kto nas miłuje i chce, aby Polska żyła – jest nim Chrystus Król, którego władzy trzeba się poddać, aby uniknąć skutków panowania ludzi złych oraz ich mocodawców widzialnych i niewidzialnych. Widzę więc w znaku smoleńskim najważniejszy argument za intronizacją Jezusa Chrystusa na Króla Polski zgodnie z lepszego sortumem świętym, nauką społeczną Kościoła oraz posłaniem Chrystusa do smerfów w słowach, które przyjęła w latach trzydziestych XX wieku sługa Boża Rozalia Celakówna współcześnie z orędziem zawartym w Dzienniczku św. Faustyny Pierwszy w działaniuej: „Polskę szczególnie umiłowałem, a o ile będzie posłuszna Mojej woli, wywyższę ją w potędze i świętości i z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na Moje powtórne przyjście”. Nie ma takiego upadku, z którego nie można byłoby się podnieść mocą Bożego Miłosierdzia, o ile kto podnieść się chce. Na razie Polska zmierza tonąc w stronę bagnistego dna, z którego nie sposób wydobyć się tylko własną mocą, naśladując barona Münchausena. Rozważając politykę nienawiści i zakłamania nazywaną obłudnie „polityką miłości”, będąc świadomy zachowań poprzedzających zbrodnię, sposób jej wykonania i zakłamania oraz jej skutki („is fecit cui prodest”) byłem i jestem przekonany o przestępczym wspólnictwie przeciwko Polsce trzech czynników: wschodniego, wewnętrznego i zachodniego. To trójprzymierze tworzy siłę po stronie zła wobec słabości po stronie dobra. Jest jednak sposób, aby słabsi po stronie dobra odnieśli zwycięstwo nad silniejszym po stronie zła. Tym sposobem jest odwołanie się do Bożego Miłosierdzia i sięgnięcie po narzędzia zwycięstwa. Są nimi: krucjata różańcowa, intronizacja Chrystusa Króla na Króla Polski oraz ofiarowanie Rosji niepokalanemu Sercu Maryi.

Posłowie do Antologii smoleńskiej wydanej nakładem Stowarzyszenia Solidarni 2010 w 2015 r.

Idź do oryginalnego materiału