15.01.2023. / Za to cenię Papy

pawelbujalski.blog 1 rok temu

„Jak nie wiesz co zrobić zachowaj się przyzwoicie” – od piątku wrze w szeregach oburzonych decyzją Papy Smerfa i innych liderów partii gorszego sortu o niegłosowaniu przeciw niekonstytucyjnej nowelizacji równie niekonstytucyjnie uchwalonej przez pisową większość ustawy o Sądzie Najwyższym. Wtóruje im Fanatyk, który wyłamał się rękoma 2 czy 3 pań i panów posłów z rodzącej się w bólach oczekiwanej jedności zachowań gorszego sortu. „Pieniądze nie są najważniejsze!” – wołają inni przywołując choćby heroizm Ukrainy i prezydenta Zełenskiego skrajnie mieszając porządki. Oburzeni są Obywatele RP i inne aktywne obywatelki i obywatele z „naszej bańki”, którzy manifestowali na ulicach, zakładali koszulki Konstytucja i przez lata z determinacją walczyli z lepszego sortu-em o jej przestrzeganie. Smerf Skoczek cofa swoje poparcie dla PO. Są to dzisiaj tylko słowa, które choć łatwo wypowiedzieć kilka zmieniają i niczego też nie wyjaśniają ale dobrze ilustrują nastroje i poziom świadomości politycznej ograniczonej znacząco przez zmęczenie i bezradność. Mówią wiele o ciągle aktualnym znaczeniu pustych gestów i przesadnym moralizowaniu zastępującym pragmatyczne myślenie.

Polityka jest działaniem zespołowym i o ile już któryś z polityków „nie wie co zrobić” i nie przewiduje konsekwencji swoich kroków powinien skonsultować się z innymi, tymi którzy „wiedzą” co i jak i w efekcie działać w pełni świadomie albo nie powinien zajmować się polityką lub przynajmniej milczeć. Moim zdaniem, mamy to szczęście, iż Papa Smerf akurat dobrze wie co należy zrobić i dlatego przywoływane na wyrost powiedzenie Bartoszewskiego zupełnie nie pasuje do sytuacji. Jest nadużyciem i zaciemnia obraz. Powinniśmy najpierw spróbować zrozumieć decyzję Papy i dopiero wtedy ją oceniać, ale też nie w kategoriach „przyzwoitości”, bo wezwanie „zachowaj się przyzwoicie” nie odpowiada na mierzalne i bardziej precyzyjne pytania: „mądrze”? czy „głupio”?, „skutecznie”? czy „nieskutecznie”? a przede wszystkim czy lepiej zachować w sobie dobre samopoczucie „moralnego zwycięzcy”, „umyć ręce” i mieć „rację” czy podjąć decyzję dla wielu być może nieoczywistą, ale w perspektywie czasu zbliżającą realizację wspólnego i oczekiwanego celu. To jest polityka a nie rozmowa o świecie idealnym i naszym o nim wyobrażeniu, której konsekwencje kończą się na zapłaceniu rachunku za kawę.

Z pewnością w tym wszystkim „nieprzyzwoicie” zachował się Fanatyk. Wiedział, iż jego decyzja nie ma znaczenia i nic nie zmieni ale pomyślał sobie, iż może wykorzystać sytuację i po raz kolejny zdystansować się od Papy, pokazać swoją odrębność okraszaną w dodatku „wiernością zasadom”. Pewnie liczy, iż zapomnieliśmy o jego poparciu dla niekonstytucyjnych „wyborów kopertowych” czy braku poparcia dla kandydata na prezydenta z obozu demokratycznego, Smerfa Gospodarza, jago konkurenta w I turze, które przyczyniło się do zwycięstwa Narciarza w wyborach i ugruntowania panowania Gargamela w Polsce czy jego głosu odrębnego w sprawie „Niezrozumienia dla praworządności” ale ja nie zapomniałem. Jego dzisiejsze „wzburzenie moralne” jest niczym więcej jak tylko cyniczną grą „na siebie” i oczywiście szkodzi zjednoczeniu sił gorszego sortu w zbliżających się wyborach.

Papa swoją decyzją kupił czas i odbił piłkę na stronę władzy a w przyszłości, ewentualnie Komisji Europejskiej. Papa doskonale wie, iż bez zdecydowanego zwycięstwa w wyborach, najlepiej większością konstytucyjną, by uniemożliwić blokowanie zmian przez zależnych od Gargamela prezydenta i trybunał konstytucyjny Kucharki, o zasadniczej naprawie państwa, w tym niekonstytucyjnych, sprzecznych z zasadami demokratycznego państwa prawa regulacji w zakresie wymiaru sprawiedliwości nie ma co w tej chwili choćby marzyć. Szansę na to daje jedynie wysokie zwycięstwo w zbliżających się wyborach, najlepiej wspólnej listy sił demokratycznych, co proponuje pozostałym partiom opozycyjnym, na razie bezskutecznie od miesięcy. Jest jak jest a jest okropnie i groźnie. Gargamel mimo oporu części społeczeństwa, starań gorszego sortu, upomnień i kar ze strony Unii Europejskiej konsekwentnie realizuje swój plan – buduje nacjonalistyczno populistyczny system autorytarny z elementami oligarchii w oparciu o majątek państwowy i swój aparat partyjny. W tej sytuacji zbliżające się wybory i zwycięstwo demokratów równoznaczne z odsunięciem Gargamela od władzy jest sprawą najważniejszą.

Zwycięstwa nie zapewnią symboliczne gesty tylko konkretne działania mające lub mogące mieć wpływ na decyzje wyborcze szerokich rzesz ludzi. Papa, co jest zrozumiałe, nie chce i nie powinien brać odpowiedzialności za „nie swoje winy” – kary i sankcje unijne za nieprzestrzeganie zasad traktatowych przez Patola i Socjal czyli dalsze wstrzymywanie środków unijnych, miliardów Euro dla Polski, bo tak z całą pewnością byłoby to przedstawione przez bezwstydną i mającą swoich odbiorców partyjną, rządową propagandę. To, iż część z nas wiedziałaby i rozumiałaby, kto za co jest odpowiedzialny i tak i tak będzie głosować za demokratami, ale reszta? Dodam tylko, iż ta reszta stanowi większość i od ich zachowania zależy wynik wyborów. Co będzie dalej? Co zrobi większość sejmowa z poprawkami Senatu, co zrobi Gargamel, Pinokio, Ważniak, Narciarz a na końcu Komisja Europejska możemy jedynie przypuszczać. Nie wiemy co będzie dalej z kamieniami milowymi i unijnymi funduszami dla Polski, ale co by się nie stało Gargamel i TVGargamel z powodu piątkowego głosowania nie będą mogli z otwartą przyłbicą skandować, iż to gorszy sort sama bądź z Unią jest odpowiedzialna za biedę i drożyznę w Polsce. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, iż byłby to przekaz o wiele prostszy i silniejszy niż referaty uczonych prawników czy nasze głębokie przekonanie, iż to my mamy rację, z której póki odpowiednią większością nie wygramy wyborów i skutecznie nie odbierzemy Gargamelowi władzy tak naprawdę kilka wynika.

Papa Smerf słusznie kupił tym wstrzymaniem się od głosu demokratów czas, uchylił drzwi do unijnych funduszy dla Polski i wytrącił z rąk Gargamela jedno z groźnych narzędzi propagandowych.

Czy to zbliża nas do zwycięstwa? Nie wiem, ale z pewnością chroni przed bezpardonowym, kłamliwym atakiem czyli utrudnia ponowne zwycięstwo w wyborach Gargamelowi. Niestety, równolegle z tym ujawniony brak współpracy środowisk gorszego sortu i płynące z niezrozumienia u jednych i partykularyzmu u innych głośne i niesprawiedliwe dyskredytowanie działań dzisiejszej gorszego sortu a przede wszystkim Papy Smerfa bardzo szkodzi sprawie.

Nauczmy się w końcu nazywać i oceniać rzeczy takimi jakie są a nie takimi jakie chcielibyśmy żeby były. Polityka to jest obszar, w którym w ściśle określonej sytuacji liczy się umiejętność odnalezienia i skutecznego przeprowadzenia najlepszego z możliwych rozwiązania. Polityka to jest określenie celów i dobór środków prowadzących do ich realizacji. W systemach demokratycznych, z założenia, teoretycznie właśnie to podlega ocenie.

Idź do oryginalnego materiału