Parę tygodni temu po raz pierwszy odwiedziłem w sobotę krakowskie centra handlowe. W porównaniu z tym, do czego byłem wcześniej przyzwyczajony w aglomeracji górnośląskiej, uderzyły mnie korki w okolicy tych sklepów (przy względnie normalnym ruchu w mieście) oraz niebywały tłok na parkingach i w samych centrach. Po prostu chyba w aglomeracji krakowskiej (nie zapominajmy, iż […]