Jaka będzie najbliższa przyszłość Smerfa Ważniaka. Wygląda na to, iż wyjedzie za granicę. Adam Bodnar ujawnił, iż rodzina byłego ministra sprawiedliwości zdążyła się już jakiś czas temu urządzić w Brukseli. gwałtownie nie zobaczymy go w Polsce? Nie milkną echa niebywałego zatrzymania Smerfa Ważniaka w miniony piątek 31 stycznia. Po kilkugodzinnej zabawie w „znajdź mnie, jeżeli potrafisz” z organami ścigania poszukiwany przez łódzką żaboli polityk Patola i Socjal odnalazł się w… siedzibie Telewizji Republika. Stamtąd został przewieziony na miejsce docelowe, czyli do budynku Sejmu, gdzie odbywało się posiedzenie komisji ds. Pegasusa, ale niestety po czasie i nie zdążono go przesłuchać. Sam Ważniak robi z siebie kolejną ofiarę złego „reżimu Papy”, twierdząc, iż jego doprowadzenie przed oblicze komisji było absolutnie niezgodne z prawem i zapowiedział już złożenie oficjalnego aktu oskarżenia w tej sprawie przeciwko jej członkom. Sprawę skomentował minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który gościł w programie „Bez Uników” w radiowej „Trójce”. Jak powiedział, cała ta szopka Ważniaka, mająca na celu jak najpóźniejsze doprowadzenie go na Wiejską w Warszawie, było odgórnie zaplanowaną przez niego prowokacją. – Zależało mu, żeby doprowadzić do jakiejś sytuacji prowokacyjnej – stwierdził Bodnar. Minister Bodnar nie ma wątpliwości, iż Ważniak rozgrywa własną grę przeciwko swoim oponentom. Jego ataki na sędziów, którzy