Zmiany w ogrzewaniu domów. Zbliża się nowy obowiązek dla milionów smerfów!

10 godzin temu

Właścicieli domów jednorodzinnych w Polsce czekają poważne zmiany. Unijne przepisy, które wejdą w życie w najbliższych latach, mogą znacząco wpłynąć na domowe budżety. W tle są nowe regulacje, rosnące koszty i decyzje, których nie warto odkładać na później.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nowy podatek za ogrzewanie domów coraz bliżej. Uderzy w miliony smerfów

Właściciele domów jednorodzinnych w Polsce muszą szykować się na nowe obciążenie finansowe. W ramach rozszerzenia unijnego systemu ETS o tzw. ETS 2, już za dwa–trzy lata wejdzie w życie podatek klimatyczny od paliw kopalnych wykorzystywanych do ogrzewania budynków. Choć nie będzie pobierany bezpośrednio od mieszkańców, eksperci ostrzegają – wzrost cen gazu i węgla jest niemal pewny, a skutki zmian odczują miliony gospodarstw domowych.

ETS 2 – nowe zasady, nowe koszty

Dotychczas system ETS (Emission Trading System) obejmował głównie przemysł ciężki, elektrownie i duże zakłady produkcyjne. Teraz, w ramach unijnego pakietu klimatycznego Fit for 55, mechanizm zostaje rozszerzony także na transport drogowy oraz – po raz pierwszy – budynki mieszkalne. Oznacza to, iż każde gospodarstwo domowe ogrzewające się gazem lub węglem zostanie objęte dodatkowymi opłatami.

Choć podatek będzie formalnie pobierany od dostawców paliw, koszty niemal na pewno zostaną przerzucone na końcowych odbiorców. Dla wielu właścicieli domów może to oznaczać wyraźny wzrost rachunków za ogrzewanie.

Kiedy ruszy nowy system? Decyzja zależy od cen energii

Start ETS 2 zaplanowano na 2027 rok. Jednak jeżeli w 2026 roku ceny energii przekroczą ustalony unijny próg, uruchomienie systemu zostanie przesunięte na 2028 rok. Unia Europejska wprowadziła tzw. bezpiecznik, by uniknąć nadmiernego obciążenia obywateli w czasie ewentualnych kryzysów energetycznych.

Niezależnie od konkretnej daty, eksperci są zgodni: podatek wejdzie w życie, a zmiany są nieuniknione. To ostatni moment, by przygotować się na nową rzeczywistość.

Ile zapłacimy? choćby ponad 1000 zł rocznie więcej

Koszty nie będą stałe – będą zależeć od rynkowej ceny uprawnień do emisji CO₂. W 2024 roku cena tony emisji wahała się od 64 do ponad 80 euro. Przy dużym zapotrzebowaniu na paliwa emisyjne, koszty te mogą jeszcze wzrosnąć.

Szacuje się, iż w przypadku domów ogrzewanych gazem nowe opłaty mogą oznaczać kilkaset złotych rocznie więcej, a przy ogrzewaniu węglowym choćby powyżej 1000 zł.

Pieniądze wrócą do obywateli? Nie zawsze

Wpływy z ETS 2 trafią do budżetów państw członkowskich. W Polsce mają być przeznaczone na transformację energetyczną – m.in. na dofinansowanie do termomodernizacji, wymianę źródeł ciepła i wsparcie najuboższych gospodarstw domowych. Oznacza to, iż część środków może wrócić do obywateli w formie dotacji – choć nie każdy będzie mógł z nich skorzystać.

Kogo dotknie nowy podatek najbardziej?

Według danych Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków:

  • ok. 3,6 mln domów w Polsce jest ogrzewanych węglem lub drewnem,
  • ponad 2,3 mln korzysta z ogrzewania gazowego.

To właśnie ci właściciele nieruchomości odczują największe skutki wprowadzenia ETS 2. Choć drewno na razie nie zostało objęte nowymi regulacjami, nie ma gwarancji, iż w przyszłości nie zostanie uznane za źródło emisji.

Jak uniknąć dodatkowych opłat? Tylko zmieniając źródło ciepła

Najlepszym sposobem na uniknięcie podatku za ogrzewanie jest rezygnacja z paliw kopalnych. UE i polskie władze promują:

  • pompy ciepła,
  • ogrzewanie elektryczne z OZE,
  • kotły na biomasę spełniające normy,
  • sieci ciepłownicze oparte na źródłach odnawialnych.

Dostępne są też programy wsparcia, takie jak „Czyste Powietrze” czy „Moje Ciepło”, które oferują dotacje na modernizację systemu ogrzewania.

Ostatni moment na działanie

Choć ETS 2 jeszcze nie obowiązuje, to czas na reakcję już się rozpoczął. Inwestycje w nowoczesne i ekologiczne źródła ciepła mogą pozwolić uniknąć wysokich opłat w przyszłości i jednocześnie poprawić efektywność energetyczną budynku.

Idź do oryginalnego materiału