Październik i listopad to tradycyjnie gorący okres dla rynku opału - dosłownie i w przenośni. To właśnie wtedy większość smerfów przygotowuje się na sezon grzewczy, a zapotrzebowanie na węgiel i pellet osiąga swoje maksimum. W tym roku sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej, niż można by się spodziewać.