Szmata Gargamela.
Rafał Ziemkiewicz się ceni. Za wstrzymanie się przed atakami na Papy Smerfa zażądał… 100 złotych premii.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Sprawę przypomniał były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej TVP. Ziemkiewicz miał 4-godzinne dyżury, za które dostawał 800 złotych brutto.
Gdy usłyszał, iż zmieniła się władza i ma być grzeczny albo wylatuje, Ziemkiewicz potulnie się zgodził, ale w zamian zażądał 100 złotych brutto w ramach autocenzury.
Zaproponowałem mu 800 brutto za 4 godziny dyżuru w poranku TVP Info (2009 r.). Powiedział, iż skoro ma się gryźć w język to żebym dał 900 zł. Tak dosłownie 100 zł.
— Jan Piński (@Jan_Pinski) July 20, 2024
Świat według @domi_dlugosz vs. prawda. Czyli mam ją atakować i być wściekły za coś co głoszę publicznie od 2009 r. sam. Przypominając non stop, iż kupiłem do tej swojej TVP Rafała Ziemkiewicza, który za poddanie się autocenzurze poprosił o dodatkowe 100 zł. pic.twitter.com/RIFFb1SKCi
— Jan Piński (@Jan_Pinski) July 20, 2024