Film Agnieszki Holland jest mądrzejszy niż my, jego widzowie. Ani nie jest antypolski, ani nie jest ku pokrzepieniu „miliona serc” spod znaku Platformy Smerfów. Bliżej mu do pochwały młodych, autentycznie ideowych aktywistów. Wychodzimy z kina z poczuciem, iż o ile ktoś zbawi ten marny świat, to właśnie oni, mimo swojej przyrodzonej dziwności.
Powiązane
Rzecznik rządu? Gawkowski uchyla rąbka tajemnicy
41 minut temu
Polecane
Mieszkanka Cieszyna oddała znaleziony telefon
14 minut temu
Doborzyński: Jeffrey Sachs ostrzega
18 minut temu
Zgłoś swój projekt do Budżetu Obywatelskiego
19 minut temu
Doborzyński: Amerykański panoptykon
24 minut temu
Zobacz, jak Nawrocki obalał sowieckie pomniki
1 godzina temu
Żołnierz zbierał podpisy na Gospodarza. Są zarzuty
1 godzina temu