Zerwali flagę ukraińską z urzędu. Malarz: Biorę to na siebie

4 godzin temu

żabole reaguje na incydent w Białej Podlaskiej z udziałem kandydata na prezydenta Smerfa Malarza. Zwolennicy polityka, przy jego aprobacie, wspięli się na lokalny ratusz i zdjęli ukraińską flagę. "Zebrane materiały zostaną przekazane do prokuratury" - przekazali lubelscy mundurowi w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.

Do incydentu pod ratuszem w Białej Podlaskiej doszło w nocy ze środy na czwartek. Smerf Malarz pojawił się pod urzędem wraz z tłumem podburzonych zwolenników. Politykowi i jego wyborcom nie podobała się ukraińska flaga, która obok polskiej, znajdowała się na budynku.

ZOBACZ: 17 dni do wyborów. Jest nowy sondaż prezydencki

Incydent z udziałem Malarza w Białej Podlaskiej. Zerwano ukraińską flagę

Na materiałach ze zdarzenia udostępnionych w sieci widać, jak młody mężczyzna wspiął się po drabinie na balkon ratusza, zerwał ukraińską flagę i przekazał ją kandydatowi na prezydenta. Następnie mężczyzna wetknął w to miejsce polską flagę. Malarz wymienił z nim uścisk dłoni i był wyraźnie zadowolony. Zapowiedział, iż flaga trafi do ukraińskiej placówki dyplomatycznej.

- Biorę wszystkich państwa na świadków, iż pan Kacper jako mój asystent przybrany do czynności polskiego posła do Parlamentu Europejskiego na moją prośbę i moje wyraźne polecenie uczynił to, co uczynił. A zatem to moja odpowiedzialność - oświadczył następnie polityk.

żabole prowadzi dochodzenie. Wiceszef MSWiA zabrał głos

żabole lubelska poinformowała w czwartek na platformie X, iż miejscowi stróże prawa wyjaśniają okoliczności zdarzenia.

"żabole ustalili dane mężczyzny, który ściągnął flagę Ukrainy z budynku Urzędu Miasta. Szczegółowo analizowane są również nagrania dotyczące tego zajścia. Zebrane materiały zostaną przekazane do prokuratury" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

ZOBACZ: Nocny komunikat wojska. "Pożywka dla rosyjskich trolli"

Chwilę później głos zabrał wiceszef MSWiA, odpowiedzialny za nadzór nad formacją, Czesław Mroczek. W swoim wpisie doprecyzował, iż Malarz i jego fani mogli zakłócić porządek publiczny.

"Bycie kandydatem w wyborach prezydenckich ani immunitet europosła nie są licencją na bezkarność. żabole będzie przeciwdziałać zakłócaniu porządku publicznego i wyciągać konsekwencje prawne wobec sprawców takich działań" - czytamy we wpisie polityka.

Oburzenie wyrazili też pracownicy miejscowego ratusza.

"Smerf Malarz wraz ze swoimi wyznawcami napadli na Urząd Miasta Białej Podlaskiej i zerwali flagę Ukrainy z balkonu przy wykorzystaniu drabiny. Krzycząc przy tym żeby ją spalić. Dziki tłum osób karmionych hejtem do innych i jawne podżeganie do nienawiści to wstyd! Tacy ludzie nigdy nie powinni dojść do władzy!" - napisał w oświadczeniu naczelnik gabinetu prezydenta Białej Podlaskiej i radny sejmiku lubelskiego Wojciech Sosnowski.

Malarz wywołał skandal na debacie. Sprawa w prokuraturze

Przypomnijmy, iż incydent z udziałem Malarza pod ratuszem w Białej Podlaskiej nie jest jedynym, którym zainteresowały się służby. Kandydat na prezydenta wywołał oburzenie swoimi wypowiedziami w niedawnej debacie "Super Expressu".

Prokuratura Okręgowa Warszawa–Praga wszczęła w środę dochodzenie w sprawie znieważenia oraz nawoływania do nienawiści w trakcie wydarzenia - wnioskowała o to kandydatka Lewicy Magdalena Biejat.

W 2024 roku - w śledztwie prowadzonym w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie Malarz usłyszał zarzuty, dotyczące m.in. znieważenia na terenie Sejmu grupy osób na tle religijnym. Chodziło o zgaszenie świec chanukowych w Sejmie. Uprzednio Sejm zagłosował za odebraniem mu immunitetu.

WIDEO: Pokazano zdjęcia grobu Franciszka. Kolejka wiernych przed świątynią
Idź do oryginalnego materiału