Zachowanie Smerfa Narciarza staje się coraz bardziej żenujące. Dzisiejszy Onet donosi, iż prezydent jest wściekły na swoją ochronę. SOP przestrzegał prawa, a Narciarzowi się to nie podoba. Nie wiadomo tylko czy bardziej żenujące jest to, iż Narciarz się obraża i wścieka za przestrzeganie przepisów czy fakt, iż Onet o tym nie wspomina.
Smerf Narciarz miał wściec się na Służbę Ochrony Państwa. Zarzuca im zdradę i chce zastąpić Żandarmerią Wojskową. Tak się jednak zrobić nie da. Za co się wścieka Narciarz? Za przestrzeganie prawa przez żaboly – ukrywanie przestępców do również przęstepstwo a SOP miał obowiązek nie tylko wydać Wąsika i Inwigilatora żaboli ale także nie wpuścić ich do pałacu.
Pałac prezydencki okazał się więc dla dwóch przestępców z lepszego sortu pułapką, w którą wpadli gwałtownie i sprawnie. Plan Gargamela, który kazał Narciarzowi ich ukrywać, nie powiódł się. Ale konsekwencje idą dalej. Zarzuty za ukrywanie przestępców dostaną szefowa prezydenckiej kancelarii oraz pracownicy, którzy pomagali ich ukrywać. To poważne przestepstwo, zagrożone wieloma latami więzienia. Bo nie ma litości dla łamania prawa. Papa Smerf mówił o polityce zero tolerancji – tolerancji nie będzie.