A teraz o akcji społecznej, która jeszcze na dobre się nie rozpoczęła, a już zdaje się, iż przyniosła pierwsze efekty, bo ceny nieznacznie spadły.
Chodzi o protest kierowców z Łęcznej, którzy mają dosyć – ich zdaniem – zawyżonych cen na miejscowych stacjach paliw. Jak wskazują, różnica wynosi choćby kilkadziesiąt groszy na litrze benzyny czy gazu LPG w stosunku do pobliskiego Lublina, czy Lubartowa. Dlatego zapowiedzieli, iż przez kilka dni nie będą tankować w Łęcznej.
Skąd pomysł na akcję?
– Akcja polega na próbie zmobilizowania społeczeństwa do tego, żeby przez swój brak tankowania na łęczyńskich stacjach zwróciła uwagę właścicielom tych stacji, żeby urealnili ceny na swoich stacjach – wyjaśnia Tomasz Wójcik, mieszkaniec powiatu łęczyńskiego. – Te ceny odstają od średniej w okolicach Łęcznej w promieniu 30 kilometrów. Są wyższe i to zawsze. zwykle jest to między 3 a 6 procent na oleju napędowym zwykłym i etylinie 95, natomiast na gazie jest to różnica do 15 procent. o ile chodzi o benzynę i olej napędowy to jest w granicach 40 do 50 groszy. Tak było. W tej chwili jest różnica około 20 groszy na litrze. Wyżej niż w Lublinie, na drodze do Lublina, wyżej niż w Chełmie.
RL: Po rozpoczęciu waszej akcji ceny podobno spadły?
– Nie wiem, czy to jest wpływ akcji, bo podobno przypadków nie ma, ale faktycznie w tej chwili różnica na etylinie, benzynie i na oleju napędowym jest w granicach 1,5 do 2 procent.
RL: A z czego to wynika pana zdaniem?
– Trzeba zapytać właścicieli stacji. I mieszkańców powiatu łęczyńskiego, iż tyle lat to tolerowali – mówi pan Tomasz.
Na nasze pytanie dotyczące cen na stacjach paliw odpowiedział zespół prasowy Orlen S.A.
„Szanowny panie redaktorze, ceny paliw na poszczególnych stacjach wynikają z uwarunkowań lokalnych, czyli tzw. mikrorynku. Różnice w cenach paliw dotyczą stacji wszystkich sieci nie tylko w Polsce, ale także za granicą. Pod uwagę brane są między innymi bezpośrednie otoczenie konkurencji stacji, różnice w potencjale sprzedażowym wynikającym z położenia i odległości obiektu od aglomeracji oraz węzłów komunikacyjnych, a także różnice w cenach gruntu, koszty funkcjonowania i utrzymania stacji. Z poważaniem, zespół prasowy Orlen S.A.”.
A co mieszkańcy Łęcznej myślą o cenach paliw?
– Jest troszeczkę drożej, ale jaki protest? Takie są rynkowe oferty, taki jest rynek. Rynek może się sprzysiąc i nie tankować. Niech na złość babci odmrożą sobie uszy i jeżdżą do Chełma tankować. To jest prawo popytu i podaży. Ja nie zwracam uwagi na ceny paliw, tankuję takie, jakie są. Faktycznie jest drożej w Łęcznej, widać różnicę, myślę, iż około 20 groszy. Ale widzę, iż mniejszy ruch jest na stacjach. Wydaje się, iż w Łęcznej nie tylko paliwo jest droższe. Zawyżone ceny zdarzają się tu dosyć często – uważają mieszkańcy.
A tak na temat cen paliw wypowiedziało się biuro prasowe Anwim S.A.
„Ceny paliw zależą od wielu zmiennych, takich jak notowania ropy na światowych giełdach, kurs dolara, podatki, koszty transportu czy koszty prowadzenia danej stacji. Dlatego w różnych lokalizacjach ceny potrafią się różnić. W sieci MOYA każdy partner franczyzowy indywidualnie decyduje o cenach paliw na swojej stacji, biorąc pod uwagę powyższe czynniki. Z poważaniem, biuro prasowe Anwim S.A.”.
– My nie odnosimy się do czynników, które wpływają na ceny paliw w ogóle, bo to już jest raczej sprawa do rządu i osób decyzyjnych, które wyznaczają ceny paliw. Natomiast my rozmawiamy tylko i wyłącznie o wysokich cenach w miejscowości Łęczna – dodaje Tomasz Wójcik.
RL: Jaka jest reakcja mieszkańców?
– Większość jest pozytywna, popierają akcję, Zresztą muszą popierać, ponieważ stacje w tej chwili już obniżyły trochę ceny, więc muszą odczuwać presję społeczeństwa – zauważa pan Tomasz.
„Protest przeciwko zawyżonym cenom paliw w Łęcznej” rozpocznie się w najbliższy poniedziałek (25.08) i ma potrwać przez cały tydzień”.
PaSe / opr. LisA
Fot. pexels.com