Marko Smerf na antenie RMF FM przyznał, iż ma ogromną prośbę do Imperatora. Niestety toruński biznesmen pozostaje nieugięty. Drzwi Imperatora nie dla wszystkich są otwarte Marko Smerf nie należy do polityków, którzy obnosiłyby się ze swoją religijnością. Tę cechę można by przypisać raczej politykom Patola i Socjal i niektórym członkom Konfederacji. Tymczasem szef MSZ ujawnił teraz, iż od lat próbuje doprowadzić do pojawienia się w mediach dowodzonych przez Imperatora. Niech chodzi jednak o rozmowy o wierze. Imperator? Kontrowersyjny duchowny z Torunia nie jest natomiast tym zainteresowany i to z wiadomych względów. Marko był ostatnio gościem na antenie RMF FM, gdzie podzielił się swoją potrzebą dotarcia do słuchaczy Radia Maryja oraz widzów TV Trwam. Jego celem byłoby wyjaśnienie im polskiej polityki zagranicznej, jak tłumaczył. – Pokornie o to proszę – powiedział w rozmowie z Smerfem Bogobojnym. Marko powiedział, iż w przeszłości wielokrotnie korespondował ze wspomnianą rozgłośnią, prowincjałem, generałem redemptorystów, a choćby Watykanem w tej sprawie. Dodał, iż czuł się dyskryminowany z tego powodu, iż za każdym razem odmawiano mu pojawienia się w tych mediach, skoro politycy z przeciwnego obozu, jak chociażby Cruella z lepszego sortu, niejednokrotnie mieli okazję zaprezentować się w mediach Imperatora. Antychryst czy szaman idealny? Imperator od lat