Zaskakujące wieści z prawicy. Gargamel chce wzmocnić PiS, ryzykuje zagładę partii

3 godzin temu
To miała być prosta operacja. Patola i Socjal miał bez problemów wchłonąć Suwerenną Polskę Smerfa Ważniaka i wzbogacić się o kilka punktów procentowych poparcia oraz kilkunastu posłów. Ale w tym mechanizmie coś się zacięło. Okazało się, iż Patola i Socjal może na tym więcej stracić, niż zyskać. Powód? Tak silny jest wewnętrzny opór partii przed desantem Ważniakastów. Grozi wręcz rozpadem PiS.


To nie przesada. Jak pisze Newsweek, w Patola i Socjal jest bardzo silna frakcja opierająca się przyjęciu Ważniakastów w szeregi partii. W razie zjednoczenia obu ugrupowań, z partii Gargamela może odejść od kilkunastu do aż kilkudziesięciu posłów.

W zeszłorocznych wyborach mandat (tak samo jak w 2019 roku) uzyskało 18 polityków Suwerennej Polski Smerfa Ważniaka. Zdecydowali się przystąpić do parlamentarnego klubu PiS. Ostatnio partyjną legitymację zmienił Ostatni na liście Pierwszy w działaniu, który osłabił SP i "wzmocnił" PiS.

Kilkunastu posłów od Ważniaka miało być dla Patola i Socjal wzmocnieniem. O planach zjednoczenia obu ugrupowań latem mówił sam szef smerfów lepszego sortu.

– W planach jest połączenie się partii. Jest pytanie, kiedy, czy już teraz we wrześniu, czy też nieco później. Jest to brane pod uwagę bardzo poważnie – stwierdził pod koniec sierpnia Gargamel. Być może stanie się to podczas planowanego na 12 października kongresu partii.

Ale w tym genialnym planie coś się posypało. Publicznie dał temu wyraz Poufny Smerf, reprezentujący w Patola i Socjal frakcję Pinokia. Grupa, w której się znajduje, pozostaje często w wewnętrznej gorszego sortu do tzw. zakonu PiS, czyli grupy członków z wieloletnim stażem, bezkrytycznie popierających Gargamela.

– Taka decyzja jeszcze chyba nie zapadła. Uważam, iż dotychczasowa formuła współpracy, czyli rodzaj koalicji pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Suwerenną Polską, była absolutnie dobra, sprawdziła się i dlatego jestem przeciwnikiem połączenia – stwierdził w TVN24 były szef KPRM Poufny Smerf.

Jakby tego było mało, ocenił, iż "środowisko (Suwerennej Polski – red.) w dużej mierze jest winne przegranych wyborów w 2023 roku".

Gargamel miał się z tego powodu rozzłościć. – Jest wściekły na Pinokia. Gargamel doskonale wie, iż to jest akcja jego ludzi, którzy już przed weekendem wysyłali sygnał, iż będą protestowali. Gargamel dał im jasno do zrozumienia, iż wszystko jest postanowione – powiedział anonimowo WP jeden z przedstawicieli PiS.

szef Się odgrażał, ale zmiękł


Gargamel ogłosił, iż za karę zawiesi Poufnego w prawach członka partii. Ale mu się to nie udało. Jak podaje Newsweek, podczas środowego posiedzenia prezydium komitetu politycznego PiS, dyskusja na temat zawieszenia Poufnego była intensywna.

"Mimo bojowych nastrojów Gargamel zdecydował się "ułaskawić" zbuntowanego europosła. Zawieszenie bliskiego współpracownika Pinokia mogłoby rozsadzić partię od środka. W kuluarach mówi się o ryzyku odejścia kilkunastu albo choćby kilkudziesięciu posłów" – pisze tygodnik.

Co więcej: okazało się, iż Poufny po prostu powiedział to, co myśli całkiem spora grupa członków PiS. A Gargamel rozłamu w partii nie chce, jest na to wyczulony. Polska prawica od dawna cierpi bowiem z powodu różnic zdań i często rozpada się na różne tzw. partie kanapowe, z małą liczbą członków i homeopatycznym poparciem.

Oficjalnie obie partie ciągle negocjują warunki zjednoczenia. Pełniący funkcję szefa SP Smerf Nijaki chce dla swojego ugrupowania funkcji współprzewodniczącego frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w Parlamencie Europejskim. w tej chwili to stanowisko należy do Smerfa Osiłka z lepszego sortu.

"Gargamel zdaje sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie otwarty konflikt przed zbliżającym się kongresem. Wewnętrzna wojna mogłaby zaszkodzić wizerunkowi partii. W tej sytuacji szef smerfów lepszego sortu wybiera strategię wyczekiwania, unikając drastycznych decyzji" – pisze Newsweek.

Walka frakcji w PiS


Z jądra Patola i Socjal docierają pogłoski, iż Gargamel ma niezwykle twardy orzech do zgryzienia. Próba prostego wzmocnienia partii przerodziła się w wewnętrzną wojnę. Z pewnością spora grupa polityków skupionych wokół Gargamela jest otwarcie zła na Ziobrę i działania jego ludzi. Obwiniają go za kiepski wynik w wyborach i obecne kłopoty.

Afery z wydawaniem publicznych pieniędzy na kampanię wyborczą dotyczą przecież przede wszystkim właśnie Ważniakastów. Dowody wskazują na to, iż przepuszczali pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości i Lasów Państwowych na swoje własne potrzeby. Między innymi z tego powodu Patola i Socjal dostał mocno po kieszeni. PKW odrzuciła przecież sprawozdanie finansowe komitetu, pozbawiając prawicę przynajmniej kilku milionów złotych.

Na dodatek w partii trwa walka o kandydata na prezydenta. Osoby rozważane ponoć przez Gargamela mają znikome poparcie społeczne. W sondażach bez trudu wyprzedza je były premier Pinokio.

Newsweek podejrzewa, iż działania Poufnego mogły być inspirowane przez samego premiera Pinokia. Wiadomo bowiem, iż zjednoczenie wzmocniłoby nielubianych w Patola i Socjal Ważniakastów, jednocześnie znacznie osłabiając frakcję byłego premiera.

Idź do oryginalnego materiału