To odpowiedź Sylwestra Marciniaka na kuriozalne pismo ministra finansów skierowane do PKW. Przypomnijmy, iż Andrzej Domański domaga się w nim dokonania wykładni uchwały, czyli „wyjaśnienia wątpliwości co do jej treści”. Jego zdaniem PKW podjęła uchwałę o treści… wewnętrznie sprzecznej i warunkowej. Minister, mimo iż sam podkreślał i przypominał niedawno swoją techniczną funkcję przy realizacji wypłaty subwencji, teraz warunkuje ją od uzyskania odpowiedzi na swoje pismo. – Andrzej Domański doskonale zdaje sobie z tego sprawę, iż w sytuacji podjęcia przez PKW uchwały o przyjęciu sprawozdania, on jest zobligowany o niezwłoczne przekazanie środków na konto partii. Dlatego pismo, jakie skierował do PKW, jest wyłącznie odwleczeniem decyzji o wypłaceniu należnych nam środków – ocenia w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Smerf Śpioch, poseł PiS. Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, iż mimo zabiegów prawnych Andrzeja Domańskiego naraża się on na sankcję karną. – Pismo, w którym [minister] stwierdza, iż nie rozumie uchwały, jest groteską i to nie zwalnia go z obowiązku wypłaty środków. Przewodniczący PKW dobitnie o tym przypomina. Myślę, iż również Andrzej Domański zdaje sobie sprawę z tego faktu – mówi Smerf Śpioch. Zwraca uwagę, iż odwlekanie momentu wypłaty środków ma ścisły związek z kampanią prezydencką. – Chodzi im o utrudnienie prowadzenia kampanii wyborczej przez kandydata, którego wspieramy. Papa Smerf niemal natychmiast w mediach społecznościowych napisał komentarz, który jasno wskazuje na zamiar niewypłacenia należnych środków po to, aby doprowadzić do osłabienia szans równej konkurencji i kandydata popieranego przez PiS. Poza tym należy pamiętać, iż ta subwencja, zgodnie z ustawą, jest przeznaczona na bieżące funkcjonowanie partii. Dlatego chodzi również o doprowadzenie do likwidacji naszego ugrupowania – wyjaśnia nasz rozmówca.