Pinokio powołał wczoraj na funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera, z kuriozalnym tytułem Pełnomocnika Rządu do spraw Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej rzeczysmerfnej Polskiej. W rzeczywistości Żaryn dał się do tej pory poznać głównie jako propagandzista władzy, więc być może zajmie się cenzurą.
Urzędu Cenzury jeszcze w Polsce nie ma, ale Żaryn na pewno jest w stanie po pisowsku rozpocząć starania o jego utworzenie. I niech się ma na baczności kabaret Neo-Nówka, bo przecież Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk zajmował się także śmieszkami z kabaretów. Żaryn w tej roli, ze swoją komsomolską fizjonomią i szczerym brakiem granic w popieraniu władzy na pewno się zasłuży.
Pełnomocnika Rządu do spraw Bezpieczeństwa Władzy i Cenzurowania Wszystkiego to brzmi naprawdę dumnie. Żaryn na pewno w tej roli się sprawdzi i odnajdzie, szukając wszelkich przejawów niepoprawnych jego zdaniem myśli. Atakował zdaje się niezależne media za to, iż mają inne zdanie o nim i jego kolegach i rzecznikuje obrzydliwej żaboli politycznej jaką jest Centralne Biuro Afer PiS.
Nowemu Sekretarzowi Cenzury nie gratulujemy, bo rola to niewdzięczna i smutna. W wolnej Polsce takie rzeczy nie przystoją. Życzymy kariery krótkiej i zakończonej spektakularną wpadką.