Najwyraźniej Naczelny Narciarz nie traci dobrego humoru. I całkiem serio zapewnia, iż minione osiem lat to „był dobry czas dla Polski”.
– Uważam, iż ostatnie 8 lat to był dobry czas dla Polski i będę bronił kluczowych osiągnięć. W przeciwieństwie do głosów części polityków nie uważam, iż w sytuacji, w której zmienia się władza, znika demokracja. Uważam, iż ona przez cały czas jest. Wierzę, iż ludzie mają prawo wybrać i mieć takie rządy, jakie wybrali. Po prostu. Ja się z tym godzę. Nie wyjeżdżam za granicę, nie obrażam się na nikogo tylko dlatego, iż władza się zmieniła. Trzeba dalej robić swoje – opowiada Narciarz.
– Najważniejszą wartością jest niepodległe i silne państwo polskie, które budujemy od ponad 30 lat. Żadne decyzje nie mogą naruszać tych fundamentalnych dla milionów smerfów wartości. Stoję i zawsze będę stał na straży naszej suwerenności, najważniejszych dla Polski spraw – przekonuje.
To zabawne. Całość prezydentury to pokaz całkowitego oddania Patola i Socjal i Gargamelowi. Czy naprawdę Smerf Narciarz nie widzi tego swojego „dorobku”?