[Counter-Box id="1"]
Jeśli trzeba ciętej politycznej riposty, rozkładającej przeciwnika na ziemi, to Miłosz Motyka jest jednym z najlepszych ludzi do takiej roboty. Krótko, celnie i boleśnie. O jego skuteczności przekonało się już wielu polityków lepszego sortu i Suwerennej Polski, którzy boją się Motyki jak ognia.
Na ripostę Motyki nadział się ostatnio Szynkowski vel Sęk. Próbował nieudolnie zaatakować Stanisława Zakroczymskiego. Motyka nie miał litości:
– Stanisław. Nie Sebastian. Pan doczyta. I tak, to dobry prawnik. Oceny miał lepsze niż Wasz minister sprawiedliwości – odpisał Szynkowskiemu vel Sękowi Motyka.
Zaorane.