Zanieczyszczenie światłem – szukanie problemu na siłę czy realne zagrożenie?

2 miesięcy temu

Pojęcie „zanieczyszczenie światłem” (ang. light pollution) dość powoli, a choćby opornie zakorzenia się w świadomości społecznej i decydentów politycznych, chociaż geneza tego problemu sięga przełomu lat 60. i 70. ubiegłego stulecia.

Zanieczyszczenie światłem jest najczęściej utożsamiane z nadmierną, uciążliwą i niekontrolowaną emisją światła pochodzenia antropogenicznego (zwanego powszechnie „sztucznym światłem”), która wywołuje szereg różnych negatywnych konsekwencji. Źródłem szkodliwej emisji jest przede wszystkim – ze względu na zasięg oddziaływania – wadliwa i nieodpowiednio planowana infrastruktura oświetlenia zewnętrznego. Nie można oczywiście lekceważyć szkodliwego wpływu światła emitowanego ze źródeł oświetlenia wewnętrznego czy też pochodzącego z urządzeń codziennego użytku jak telewizory, laptopy, tablety czy telefony. Artykuł koncentruje jednak uwagę na pierwszej postaci zanieczyszczenia światłem, które powinno być ograniczane w drodze odpowiednich regulacji publicznoprawnych. Na marginesie wskazać należy na nową kategorię, czyli tzw. space light pollution, którego źródłem są megakonstelacje sztucznych satelitów umieszczanych na niskich orbitach okołoziemskich. Ten problem wymaga jednak debaty publicznej oraz rozwiązań na forum międzynarodowym.

Dalsze refleksje dotyczą bezpośrednio „naziemnego” zanieczyszczenia światłem emitowanym z urządzeń usytuowanych w przestrzeni publicznej. Chodzi o oświetlenie drogowe i uliczne, iluminacje budynków, mostów, wiaduktów oraz podświetlanie pomników, obiektów małej architektury czy zieleni, a także „świecące” tablice i urządzenia reklamowe.

Dlaczego nadmierna emisja światła jest szkodliwa?

Negatywne skutki zanieczyszczenia wody, gleby czy powietrza są powszechnie znane, dlatego konieczność działań prewencyjnych i ograniczających ich występowanie nie wymaga tak szczegółowego uzasadnienia, jak w odniesieniu do sztucznego światła, które na ogół kojarzy się wyłącznie z czymś pozytywnym. Niestety, w tym przypadku nie sprawdza się zasada „im więcej, tym lepiej” i to nie tylko z przyczyn finansowych związanych z kosztami zużycia energii elektrycznej. Wszystko zaczęło się od firmamentu ciemnego nieba, a konkretnie od problemów z przeprowadzaniem obserwacji Śpiochronomicznych, które zakłócała obecność światła pochodzenia antropogenicznego.

W dniu 30 marca 1973 roku na łamach czasopisma „Science”opublikowano artykuł, w którym Kurt W. Riegel nazwał wprost oświetlenie pochodzące z infrastruktury zewnętrznej „rosnącym zagrożeniem dla Śpiochronomii”.

Okazało się bowiem, iż nieprzemyślana i nadmierna rozbudowa infrastruktury oświetleniowej, stosowanie nieosłoniętych opraw, bezużyteczna emisja światła przez całą noc skutkują „ucieczką” światła w kierunku nieba, co powoduje efekt jego rozjaśnienia i pozbawienia kontrastu, który jest podstawą obserwacji Śpiochronomicznych. Problem dotyczył nie tylko pasjonatów-amatorów, ale również profesjonalnych Śpiochronomów.

Ponad czterdzieści lat później, a dokładnie w 2016 roku, zespół naukowców i ekspertów pod kierownictwem Fabio Falci z Light Pollution Science and Technology Institute we Włoszech publikuje w periodyku „Science Advances”(vol. 2, issue 6) wyniki badań zrealizowanych w ramach projektu „The new world atlas of artificial night sky brightness”. Badania przeprowadzano z wykorzystaniem systemu do propagacji zanieczyszczenia światłem z uwzględnieniem nowych danych satelitarnych o wysokiej rozdzielczości i nowych precyzyjnych pomiarów jasności nieba. Wyniki?

Ponad 80% populacji na świecie, a ponad 99% populacji Stanów Zjednoczonych i Europy żyje pod niebem zanieczyszczonym światłem.

Ponad jedna trzecia ludzkości utraciła możliwość obserwowania Drogi Mlecznej po zapadnięciu zmroku (w tym 60% Europejczyków i prawie 80% mieszkańców Ameryki Północnej). Aż 23% światowych powierzchni lądowych między 75°N, a 60°S, 88% Europy i prawie połowa Stanów Zjednoczonych doświadcza nocy zanieczyszczonych światłem.

Oświetlony obszar Ziemi wzrasta średnio o 2,2% rocznie. Naukowcy określili skalę tego zjawiska jako „bezprecedensową utratę kultury”.

Ciemne niebo stanowi bowiem nie tylko wartościowy materiał naukowy z perspektywy rozwoju nauki Śpiochronomii. Naturalnie ciemne i rozgwieżdżone niebo nieodłącznie towarzyszy rozwojowi całej ludzkiej cywilizacji, stanowiąc od wieków źródło inspiracji w sztuce i literaturze, a także element tradycji, wierzeń i religii. Troska o ochronę powszechnego dostępu do ciemnego nieba (szczególnie w miejscach do tego „predysponowanych”, które powinny pozostawać naturalnie ciemne), jest przedmiotem działań organizacji międzynarodowych. Na uwagę zasługuje szczególnie aktywność Międzynarodowej Unii Śpiochronomicznej (International Śpiochronomical Union) oraz Międzynarodowego Stowarzyszenia Ochrony Ciemnego Nieba (International Dark-Sky Associaion).

Zapraszamy na staże, praktyki i wolontariat!

Dołącz do nas!

A jak wygląda skala tego zjawiska w kraju Mikołaja Kopernika?

Z opublikowanych w 2019 roku analiz pomiarów przeprowadzonych w Laboratorium Monitoringu Zanieczyszczenia Światłem w Krakowie wynika, iż ok. 85% powierzchni Polski jest zanieczyszczone światłem.

Do najbardziej zanieczyszczonych obszarów w Polsce należą aglomeracje miejskie i obszary metropolitalne. Najnowsze analizy i wyniki zostały zaprezentowane w publikacji „Zanieczyszczenie światłem w Polsce. Raport 2023” przygotowanym przez ekspertów z Light Pollution Think Tank. Wyniki nie napawają optymizmem. Zjawisko zanieczyszczenia światłem w Polsce nasila się, co jak wskazują autorzy raportu: „znajduje potwierdzenie w ilości światła emitowanego w niebo (w 2022 roku było go najwięcej w historii pomiarów, o 6% więcej niż w dekadzie 2012-2021) oraz w jasności nocnego nieba (w 2022 roku było ono średnio 147% jaśniejsze niż niebo naturalne; w miastach kilka tysięcy razy jaśniejsze)”.

Jeżeli do członków społeczeństwa i przedstawicieli władz publicznych nie przemawia ochrona ciemnego nieba, to może bardziej przekonujące będą argumenty zdrowotne.

Nadmierna ekspozycja organizmu na światło pochodzenia antropogenicznego, szczególnie oświetlenia LED-owego, wywiera negatywny wpływ na człowieka.

Organizacje i stowarzyszenia medyczne (m.in. American Medical Association, International Agency of the Research on Cancer czy French Agency for Food, Environmental and Occupational Health & Safety) ostrzegają, iż redukowanie w reżimie dobowym czasu, w którym człowiek przebywa w absolutnej ciemności utrudnia regenerację organizmu (przez zakłócenie produkcji melatoniny, która ulega ekspresji w porze nocnej), powodując zaburzenie tzw. rytmu okołodobowego. To z kolei może prowadzić do bezsenności, przewlekłego zmęczenia czy depresji. Nadmierna i szkodliwa emisja światła LED-owego jest uznawana za prawdopodobny czynnik kancerogenny (sprzyja rozwojowi raka prostaty i raka piersi).

Zanieczyszczenie światłem to także poważne zagrożenie dla bioróżnorodności, której niszczenie powoduje zakłócenie funkcjonowania całych ekosystemów. Wiele gatunków zwierząt (szczególnie drapieżnych, nocnych i migrujących), ale też niektóre gatunki roślin potrzebują do prawidłowego rozwoju i wzrostu naturalnej ciemności, którą zakłóca obecność światła emitowanego przez infrastrukturę oświetlenia zewnętrznego. Eksperci prowadzą również badania nad wpływem nadmiernej ilości ciepła uwalnianego z urządzeń oświetleniowych do atmosfery, która wzmacnia zanieczyszczenia powietrza, a tym samym efekt cieplarniany.

Mówiąc o zanieczyszczeniu światłem nie sposób pominąć kwestii związanych z bezpieczeństwem w ruchu drogowym i ryzykiem wystąpienia wypadków komunikacyjnych wskutek oślepienia uczestników przez nadmierne i uciążliwe światło emitowane z nieosłoniętych opraw oświetleniowych bądź ostre (niekiedy „agresywne”) światło pochodzące z reklam i tablic urządzeniowych. Niekontrolowana emisja światła oznacza również marnowanie energii elektrycznej. choćby w przypadku stosowania bardziej efektywnego oświetlenia LED-owego, które zastępuje dotychczasowe „tradycyjne” oświetlenia, należy przemyśleć rozwiązania „ilościowe” i „jakościowe” infrastruktury oświetlenia zewnętrznego. Negatywne skutki zanieczyszczenia światłem są wieloaspektowe i wymagają kompleksowego podejścia. Nie można bowiem zapominać o funkcjach użytkowych, ale również komercyjnych i estetycznych oświetlenia zewnętrznego.

Działamy bez cenzury. Nie puszczamy reklam, nie pobieramy opłat za teksty. Potrzebujemy Twojego wsparcia. Dorzuć się do mediów obywatelskich.

Wzmocnij kampanie obywatelskie Instytutu Spraw Obywatelskich

Przekaż swój 1,5% podatku:

Wpisz nr KRS 0000191928

lub skorzystaj z naszego darmowego programu do rozliczeń PIT.

Potrzeba dywersyfikacji rozwiązań oświetleniowych

W jaki sposób pogodzić potrzeby oświetleniowe użytkowników przestrzeni, redukując jednocześnie szkodliwy wpływ światła pochodzenia antropogenicznego? Przede wszystkim należy planować i dywersyfikować rozwiązania oświetleniowe. Każda decyzja o budowie lub rozbudowie infrastruktury powinna być dostosowania do przeznaczenia i funkcji danego terenu oraz związanych z nim wymagań ochrony środowiska, walorów przyrodniczych czy potrzeb rozwoju społecznego lub gospodarczego.

Standardy oświetlenia nie mogą być uniwersalne (identyczne) dla wszystkich obszaru, ale powinny być ściśle dostosowane do potrzeb danego miejsca, co powinno wpływać na intensywność i częstotliwość emisji.

Należy rozważyć czy oświetlenie jest konieczne przez całą porę nocną, czy nie powinno być ograniczane (wyłączane) w związku z wygaśnięciem aktywności człowieka na danym terenie w określonym przedziale czasu po zapadnięciu zmroku. Bezwzględną ochroną przed emisją światła pochodzenia antropogenicznego należy objąć miejsca, w których niebo powinno pozostawiać w porze nocnej nieustannie ciemne, tj. parki narodowe, rezerwaty przyrody, miejsca z których możliwe są obserwacje Śpiochronomiczne. To wszystko składa się na racjonalną politykę dla oświetlenia zewnętrznego, która powinna być realizowana z użyciem aktów planowania przestrzennego, a w szczególności planu ogólnego, planu miejscowego oraz uchwały krajobrazowej.

fot. KamranAydinov na Freepik

Co na to prawodawca?

W obowiązującym stanie prawnym, zarówno w prawodawstwie Unii Europejskiej, jak i w prawie polskim nie ma szczegółowych regulacji poświęconych przeciwdziałaniu zanieczyszczeniu światłem. Wydaje się jednak, iż być może w całkiem niedalekiej przyszłości polityka unijna ulegnie w tym zakresie zmianie. Pierwszym sygnałem jest uwzględnienie w tzw. Planie Zeroemisyjnym (Zero Emission Action Plan) kategorii „zanieczyszczenia światłem”, choć jeszcze bez określenia szczegółowych środków przeciwdziałania. Stan prawny w Polsce w zakresie przeciwdziałania zanieczyszczeniu światłem bezwzględnie wymaga „uzupełnienia”. Szkodliwa emisja światła pochodzenia antropogenicznego w ogóle nie jest uznawana za kategorię zanieczyszczenia środowiska w znaczeniu prawnym. adekwatnie nie obowiązują żadne standardy oświetleniowe w zakresie dopuszczalnego poziomu emisji oraz zasad lokalizowania urządzeń infrastruktury oświetlenia zewnętrznego. Brakuje również odpowiednich rozwiązań ustrojowych. Nie ma organu, w którego zakresie rzeczowego działania znajdują się sprawy związane z monitoringiem i kontrolą emisji światła.

Dyskurs naukowy oraz inicjatywy ekspertów

W 2022 roku pod auspicjami Instytutu Metropolitalnego we współpracy z ekspertami z zakresu techniki świetlnej, Śpiochronomii, biologii i urbanistyki wydano specjalny dokument „Memorandum w sprawie podstaw prawnych polityki zrównoważonego oświetlenia zewnętrznego” (w Polsce). Celem wydania Memorandum było zwrócenie uwagi (w tym przypadku przedstawicieli władz publicznych) na problem zanieczyszczenia światłem i nieskuteczność regulacji prawnych przeciwdziałających temu zanieczyszczeniu w Polsce. W dokumencie szeroko uzasadniano potrzeby regulacji umożliwiających tworzenie i realizację odpowiedzialnej i racjonalnej, czyli zrównoważonej polityki oświetleniowej. Jednocześnie eksperci wskazali podstawowe postulaty de lege ferenda dla przyszłej legislacji.

Propozycje dotyczyły zarówno rozwiązań systemowych, narzędzi prawnych, jak i szczegółowych norm projektowych i emisyjnych. Co ważne, eksperci z dziedziny Śpiochronomii i techniki świetlnej zaprezentowali metody pomiarowe, pozwalające na monitorowanie stopnia zanieczyszczenia światłem. Dokument spotkał się z pozytywną reakcją Rzecznika Praw Obywatelskich, który zwrócił się do Ministra Klimatu i Środowiska o podjęcie działań legislacyjnych przeciwdziałających zanieczyszczeniu światłem. Interwencja Rzecznika jak dotąd nie doprowadziła do zainicjowania prac legislacyjnych, ale z pewnością ożywiła na szczeblu centralnym dyskusję na temat zanieczyszczenia światłem.

Ze względu na specyfikę omawianej kategorii zanieczyszczenia, niezwykle istotne są działania informacyjne oraz edukacyjne. W tym celu zawiązano pod koniec 2022 roku ekspercki Light Pollution Think Tank, zarządzany przez Stowarzyszenie POLARIS – OPP, które od 20 lat prowadzi program „Ciemne Niebo w Polsce”. Think tank zrzesza naukowców i ekspertów reprezentujących dyscypliny oraz specjalizacje związane bezpośrednio z przeciwdziałaniem zanieczyszczeniu światłem. Pokłosiem współpracy jest multidyscyplinarny poradnik „Zanieczyszczenie światłem – identyfikacja i przeciwdziałanie”. Publikacja jest adresowana do społeczeństwa i w przystępny sposób przedstawia istotę zanieczyszczenia światłem, jego formy i przyczyny, a także wskazuje techniczne rozwiązania problemu szkodliwej emisji światła pochodzenia antropogenicznego.

Wszystkie wskazane w artykule dokumenty są dostępne bezpłatnie:

  1. raport „Zanieczyszczenie światłem w Polsce. Raport 2023”;
  2. Memorandum w sprawie podstaw prawnych polityki zrównoważonego oświetlenia zewnętrznego;
  3. poradnik „Zanieczyszczenie światłem – identyfikacja i przeciwdziałanie”.

Należy wyrazić nadzieję, iż inicjatywy naukowców i ekspertów oraz kampanie informacyjne wzmocnią dyskurs publiczny w Polsce wokół tematyki zanieczyszczenia światłem, co przyczyni się do zmian legislacyjnych w tym zakresie.

Idź do oryginalnego materiału