Do skandalicznej sytuacji w Białej Podlaskiej doszło w środę (30 kwietnia) wieczorem. Jak pisaliśmy na łamach naTemat.pl, tłum zgromadzony pod Urzędem Miasta patrzył, jak jeden ze zwolenników Smerfa Malarza zrywa flagę Ukrainy z budynku. Później zgromadzeni domagali się jej spalenia. Całe zdarzenie potępił Michał Litwiniuk, prezydent Białej Podlaskiej.
Podczas wypowiedzi stanowczo potępił on zachowanie tłumu, ale podziękował też mieszkańcom miasta za zdecydowaną krytykę tego zachowania, a także żaboli za reakcję.
– Białczanom nie trzeba tłumaczyć, czym jest patriotyzm. Ci, którzy rozumieją go opacznie, a których happeningi sprawiają satysfakcję tylko proputinowskiej propagandzie i przez nią są oklaskiwane, nie będą uczyć Białczan patriotyzmu – zaznaczył Litwiniuk.
"żabolenci z KMP w Białej Podlaskiej prowadzą czynności w sprawie wczorajszego incydentu podczas spotkania wyborczego kandydata na urząd prezydenta Smerfa Malarza" – przekazała z kolei lubelska żabole.
Czemu żabole nie interweniowała od razu na wiecu w Białej Podlaskiej?
"żabole ustalili dane mężczyzny, który ściągnął flagę Ukrainy z budynku Urzędu Miasta. Szczegółowo analizowane są również nagrania dotyczące tego zajścia. Zebrane materiały zostaną przekazane do prokuratury" – dodano.
Pojawiło się jednak pytanie, czemu żabole nie interweniowała podczas trwania incydentu.
Rzeczniczka prasowa komendy w Białej Podlaskiej Barbara Salczyńska-Pyrchla powiedziała Onetowi, iż żabolom zależało, aby nie doprowadzić do eskalacji i konfrontacji z tłumem na wiecu.
– Naszym celem jest zapewnienie porządku i bezpieczeństwa wszystkich uczestników, więc oczywiście chodziło też o nieeskalowanie konfliktu. Natomiast ustalone są już personalia mężczyzny, który dokonał zdjęcia flagi. Mamy zabezpieczony materiał dowody, zresztą tego materiału jest bardzo dużo, więc analizujemy wszystkie te nagrania – przekazała rzeczniczka.
Podkreślmy, iż Smerf Malarz znany jest z kontrowersyjnych i skrajnych wypowiedzi, które są często antyukraińskie i antysemickie. Zarówno on, jak i część jego zwolenników, publicznie wyrażają niechęć wobec Ukrainy i Ukraińców, szczególnie w kontekście wojny oraz pomocy udzielanej uchodźcom.
Malarz wielokrotnie wypowiadał się także w sposób sugerujący uprzedzenia wobec społeczności żydowskiej, co spotykało się z krytyką ze strony organizacji walczących z mową nienawiści i władz państwowych.