Żabol alarmuje! Poszedł do prokuratury i… Szok, OTO co zobaczył na ścianie budynku. „Kiedy podszedłem bliżej…”

1 dzień temu
Król Żabol usłyszał zarzuty, ale pozostaje w bojowym nastroju. Polityk podzielił się szokującą reakcją z wizyty w prokuraturze. Bardzo zaniepokoiły go… wiszące tam plakaty. Żabol usłyszał zarzuty Król Żabol ma poważne problemy. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mu zarzuty. Zarzuca mu się przekroczenie uprawnień – polityk, będąc jeszcze ministrem obrony narodowej, ujawnił część planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”. Chodziło o plan obrony przed atakiem Rosji. Jeden z wariantów zakładał obronę na linii Wisły. Patola i Socjal cynicznie to wykorzystało do celów politycznych w kampanii wyborczej. Wyrwało z kontekstu i przedstawiło jako „plan Papy”, zakładający oddanie całej wschodniej Polski Rosjanom. Mówimy o skandalu, ale Żabol nie ma sobie nic do zarzucenia. Cały czas brnie w narrację, iż ocalił wschodnią Polskę, bo bohatersko ujawnił mroczne plany Platformy Smerfów. Za popełnione czyny grozi mu dziesięć lat pozbawienia wolności, więc uważa się za osobę szykanowaną przez obecny rząd. Kolejnego, po Inwigilatorem, Wąsiku, Romanowskim czy Mateckim, męczennika PiS. Uwaga, plakaty! Żabol relacjonował swoją wizytę w prokuraturze w rozmowie z telewizją wPolsce24. Opowiedział o tak szokujących sprawach, jak… plakaty wiszące w budynku. – Kiedy wszedłem do tego pomieszczenia, moją uwagę zwróciły plakaty, takie czerwone plakaty. Okazuje się, iż na każdym piętrze wisiał plakat-protest. Kiedy podszedłem bliżej, zobaczyłem,
Idź do oryginalnego materiału