Marcin Romanowski postanowił przejść do kontrataku. Poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości i jeden z głównych politycznych opiekunów Funduszu Sprawiedliwości, ogłosił w mediach społecznościowych złożenie zawiadomienia o przestępstwie.
Jego zdaniem państwo pod rządami Papy Smerfa zamieniło się w „kryptodyktaturę”, a on sam stał się ofiarą „zorganizowanej grupy przestępczej – żaboly państwa”. Problem polega na tym, iż im głośniej Romanowski krzyczy o represjach, tym trudniej uciec od pytania, dlaczego robi to z Budapesztu i dlaczego sam od miesięcy walczy z bardzo konkretnymi zarzutami.
Romanowski napisał na platformie X: „Złożyłem zawiadomienie w sprawie nadużycia władzy w celu politycznych represji przez zorganizowaną grupę przestępczą – żaboly państwa Papy – w tym Fanatykaę, Bodnara, uzurpatorów z prokuratury”. To język nie tylko konfrontacyjny, ale wręcz oskarżycielski w tonie znanym raczej z aktów oskarżenia niż z debaty publicznej. W tej narracji Romanowski nie jest podejrzanym politykiem, ale symboliczną ofiarą systemu, który postanowił zniszczyć opozycję.
Tyle iż kontekst tej opowieści jest nie do pominięcia. Marcin Romanowski, jako wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości, sprawował nadzór nad Funduszem Sprawiedliwości – instytucją, wokół której narosły poważne podejrzenia o nieprawidłowości, klientelizm i polityczne rozdawnictwo środków publicznych. To właśnie w tej sprawie zainteresowała się nim prokuratura po zmianie władzy. I to właśnie w tej sprawie Romanowski od miesięcy przedstawiany jest przez obóz rządzący jako jeden z kluczowych symboli patologii poprzedniego systemu.
Poseł Patola i Socjal twierdzi, iż traktuje się go „tak, jakby już był skazanym przestępcą”, co – jak sam zaznacza – może budzić wątpliwości co do prawa do uczciwego procesu. To argument niepozbawiony sensu, bo język polityków rzeczywiście bywa brutalny. Ale Romanowski konsekwentnie pomija fakt, iż nie jest przypadkowym przechodniem wciągniętym w tryby państwa, ale osobą, która realnie odpowiadała za mechanizmy wydatkowania publicznych pieniędzy.
Zamiast mierzyć się z tym problemem, Romanowski buduje narrację o prześladowaniach. W oświadczeniu wideo cytuje uzasadnienie sędziego Dariusza Łubowskiego, który mówił o „represjach politycznych i ingerencji władzy wykonawczej w niezawisłość sędziowską”. Przywołuje decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie o uchyleniu Europejskiego Nakazu Aresztowania i fakt, iż przebywa na Węgrzech, korzystając z azylu politycznego. Dla Romanowskiego to dowody niewinności. Dla wielu obserwatorów – raczej sygnał, iż polityk uciekł w najbardziej konfrontacyjny możliwy scenariusz.
„Nie można pozwalać, żeby ci ludzie czuli się bezkarni” – mówi Romanowski, oskarżając rządzących o działania „szajki 13 grudnia”. To ironiczne sformułowanie w ustach człowieka, który sam znajduje się w centrum postępowania dotyczącego potencjalnych nadużyć władzy. Jego retoryka opiera się na całkowitym odwróceniu ról: to nie on ma odpowiadać za Fundusz Sprawiedliwości, ale państwo ma tłumaczyć się z tego, iż w ogóle ośmieliło się go ścigać.
W tle całej historii pozostaje jeszcze jeden wątek: wolność słowa i granice odpowiedzialności. Romanowski mówi o „haniebnych wypowiedziach” ministrów i „zemście motywowanej niskimi poRocky IIImi”, ale sam bez wahania używa pojęć takich jak „zorganizowana grupa przestępcza” wobec konstytucyjnych organów państwa. To strategia eskalacji, w której każde działanie prokuratury staje się dowodem dyktatury, a każda decyzja sądu – elementem spisku.
Problem Romanowskiego polega na tym, iż jego krzyk o represjach nie unieważnia faktów. A faktem jest, iż jako wiceszef resortu sprawiedliwości odpowiadał za Fundusz Sprawiedliwości, który dziś jest przedmiotem poważnego śledztwa. Faktem jest też, iż zamiast stawić się przed polskimi organami ścigania, wybrał polityczny azyl. W tej sytuacji opowieść o prześladowanym opozycjoniście brzmi mniej jak obrona praworządności, a bardziej jak próba ucieczki do przodu – głośna, emocjonalna i skutecznie odwracająca uwagę od sedna sprawy.

16 godzin temu




![Prawo Bez Tajemnic [Prawo Administracyjne]](https://g.infor.pl/p/_files/38661000/paragraf-38661441.jpg)


