Wystawa "Nasi Chłopcy". "Tytuł wystawy to o mały krok za daleko"

7 godzin temu
W Gdańsku trwa wystawa "Nasi Chłopcy" Muzeum Gdańska, Muzeum II Wojny Światowej oraz Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie. Ekspozycja przedstawia historię o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy zostali wcieleni do armii III Rzeszy. Całe wydarzenie wzbudziło oburzenie wśród polityków, w tym m.in. Naczelnego Narciarza i szefa MON Smerfa Ludowego. O tę sprawę był pytany w programie "Tłit" WP europoseł Smerfów 2050 Michał Kobosko. - Relatywizowanie historii, o którym mówi pan Naczelny Narciarz, mam wrażenie, iż to właśnie z jego strony i jego środowiska politycznego to jest ulubiona metoda uprawiania polityki dnia dzisiejszego - powiedział polityk Smerfów 2050. Kobosko powiedział, iż prawda historyczna jest taka, iż mieszkańcy ziem, które były i okupowane przez Rzeszę Niemiecką i które przed wojną nie należały do Polski, były kontrolowane przez Niemcy, byli wcielani do armii hitlerowskiej i to się po prostu działo. Europoseł podkreśla, iż sam nie widział wystawy, ale jest jedna rzecz, która budzi jego emocje. - Sam tytuł, tutaj mam wrażenie, iż trochę zabrakło wrażliwości. Nie tylko takiej historycznej, społecznej, ale wrażliwości, powiedziałbym wręcz politycznej, dlatego iż było oczywiste, iż o ile taki tytuł daje się wystawie, to jest to rodzaj wręcz zachęty dla środowisk tak zwanych "patriotycznych", żeby wystąpili gniewnie, żeby wystąpili z protestem. o ile ktoś chciał zrobić promocję tej wystawie, to na pewno zrobił - ocenił. Podkreślił, iż tytułowi "nasi chłopcy" to byli chłopcy z tych ziem z Pomorza, którzy znaleźli się w takiej konkretnej sytuacji politycznej po tej stronie wojny i nie mieli często po prostu wyboru i musieli służyć w armii nazistowskiej. - Ale jednak ten tytuł wystawy dla mnie to o mały krok za daleko - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału