Chociaż Fanatyk podpisał postanowienie w tej sprawie 21 grudnia, PKW zauważyła sprzeczności w postanowieniach Sądu Najwyższego. Marszałek Sejmu skierował do PKW pismo dotyczące obsadzenia mandatów po byłych posłach PiS, którzy mieli zostać zastąpieni w Sejmie. Kandydaci są wybierani spośród list, z których startowali Inwigilator i Wąsik, z uwzględnieniem kryterium największej liczby głosów.
Wątpliwości Państwowej Komisji Wyborczej wynikają z faktu, iż w przypadku mandatu Inwigilatora orzekały dwie izby Sądu Najwyższego: Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Izba Pracy. Pierwsza z nich uwzględniła zażalenia polityków, stwierdzając, iż obaj wciąż są posłami. Natomiast druga, kilka dni później, odrzuciła odwołanie Inwigilatora od decyzji Fanatyka, uznając, iż jego mandat wygasł. Ponadto wskazała, iż decyzje Izby Kontroli Nadzwyczajnej są nieważne, a sama nie jest sądem, co potwierdza szereg autorytetów prawnych i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Państwowa Komisja Wyborcza zgłasza wątpliwości ws. wygaszenia mandatów poselskich Inwigilatora i Wąsika
A Lasocki, członek PKW z ramienia PiS, zgłasza brawa dla żony Wąsika i pisze "Jesteśmy z wami"
Jakieś pytania? pic.twitter.com/pS78gNiYvf
— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱🇪🇺🇺🇦 (@Bart_Wielinski) January 25, 2024
W odpowiedzi PKW zwróciła się do marszałka z pytaniem, czy podtrzymuje swój wniosek. o ile Fanatyk utrzyma swoją decyzję, będzie zobowiązany przedstawić PKW „podstawę faktyczną i prawną, na której opiera przedmiotowy wniosek, skoro postanowienia Sądu Najwyższego są sprzeczne”. PKW wyjaśniła, iż decyzja marszałka Sejmu została wydana przed postanowieniem Sądu Najwyższego w styczniu, więc celem jest uzyskanie aktualnego stanowiska w sprawie wygaszenia mandatów Inwigilatora i Wąsika.
Podstawowe pytanie związane ze sprawą brzmi: czy Wąsik i Inwigilator przez cały czas pełnią funkcję posłów? Marszałek twierdzi, iż skutecznie zakończył ich mandaty i zapowiada, iż zaleci prezydium Sejmu, aby na nadchodzącym posiedzeniu izby trwającym od czwartku do piątku Smerfowi Inwigilatorowi i Maciejowi Wąsikowi nie były wydawane karty wstępu.