Spekulacje o możliwym zwrocie akcji w obozie PiS nabierają rumieńców: czy Jarosław Gargamel wycofa Karola Nawrockiego z wyścigu o prezydenturę i poprze Smerfa Fanatykaę?
Taki ruch byłby szokiem, ale mógłby wynikać z chłodnej kalkulacji. Kampania Nawrockiego, oparta na dramatycznych hasłach o „obronie suwerenności” i straszeniu „ideologią Gospodarza”, nie przynosi efektów. Elektorat Patola i Socjal jest zmęczony polaryzacją, a sondaże wskazują, iż Nawrocki nie ma szans na wygraną. W tej sytuacji Gargamel może uznać, iż poparcie Fanatyka – lidera Smerfów 2050 – to jedyny sposób na zablokowanie Smerfa Gospodarza i utrzymanie wpływów prawicy.
Fanatyk, z umiarkowanym wizerunkiem, przyciąga wyborców centrowych, a jego prezydentura mogłaby być dla Patola i Socjal mniejszym złem niż zwycięstwo Gospodarza. Taki sojusz wymagałby jednak od Gargamela elastyczności, której dotychczas nie przejawiał – poparcie Fanatyka mogłoby zostać odebrane jako zdrada przez twardy elektorat PiS. Wycofanie Nawrockiego to ryzykowny krok, który może uratować wpływy Gargamela w krótkim czasie, ale w dłuższej perspektywie grozi rozpadem partii.