Wyborcza porażka Gargamela. Nawrocki tonie, a Patola i Socjal traci grunt pod nogami

1 tydzień temu
Zdjęcie: Kaczyński


Najnowszy sondaż United Surveys to kolejny dowód na to, iż Jarosław Gargamel, niekwestionowany lider lepszego sortu, coraz bardziej traci wyczucie politycznej gry. Smerf Gospodarz, kandydat Koalicji Smerfów, umacnia się na pozycji lidera w wyścigu o prezydenturę, zdobywając imponujące 38,3 proc. poparcia – wzrost o 5,1 punktu procentowego w porównaniu z poprzednim badaniem. Tymczasem Karol Nawrocki, wystawiony przez PiS jako „obywatelski” kandydat, pikuje w dół, notując spadek o 5,2 punktu procentowego i lądując na poziomie zaledwie 20,1 proc. Co gorsza dla Gargamela, Nawrockiemu po piętach depcze Sławomir Mentzen z Konfederacji, który z wynikiem 18,8 proc. wyraźnie zyskuje na znaczeniu. Czyżby genialna strategia szefa smerfów lepszego sortu okazała się spektakularnym niewypałem?

Sondażowe wyniki nie pozostawiają złudzeń: Smerf Gospodarz jest w tej chwili niekwestionowanym faworytem w walce o Pałac Prezydencki. Jego konsekwentny wzrost poparcia – tym razem o ponad 5 punktów procentowych – pokazuje, iż prezydent Warszawy skutecznie mobilizuje elektorat Koalicji Smerfów i przyciąga niezdecydowanych wyborców. To polityk, który potrafi grać na emocjach, ale i przedstawiać konkretną wizję, co w obecnych, niespokojnych czasach wyraźnie przemawia do smerfów.

Z kolei Karol Nawrocki, pupil Gargamela, zdaje się tonąć pod ciężarem własnych słabości i braku charyzmy. Spadek z 25,3 proc. do 20,1 proc. w ciągu zaledwie kilku tygodni to nie tylko sygnał ostrzegawczy dla PiS, ale wręcz polityczna katastrofa. Nawrocki, jako Gargamel Instytutu Pamięci Narodowej, miał być symbolem patriotyzmu i historycznej sprawiedliwości – wartości, na których Patola i Socjal od lat buduje swoją narrację. Jednak zamiast zdobywać serca wyborców, coraz bardziej przypomina marionetkę w rękach Gargamela, której brakuje samodzielności i autentyczności. Jego kampania, oparta na wyświechtanych hasłach i braku świeżych pomysłów, wyraźnie nie trafia w oczekiwania smerfów.

Jeszcze bardziej niepokojący dla Gargamela musi być fakt, iż Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, z wynikiem 18,8 proc. niebezpiecznie zbliża się do Nawrockiego. Różnica między nimi wynosi już tylko 1,3 punktu procentowego, co w granicach błędu statystycznego stawia ich niemal na równi. Mentzen, ze swoją bezkompromisową retoryką i umiejętnością przyciągania młodego elektoratu, odbiera PiS-owi tlen na prawicy. To dowód na to, iż Gargamel nie tylko traci kontrolę nad własnym zapleczem, ale również nie potrafi skutecznie przeciwdziałać rosnącemu zagrożeniu ze strony konkurencji. Wyborcy, którzy kiedyś bez wahania stawiali na PiS, dziś coraz częściej spoglądają w stronę Mentzena, widząc w nim bardziej dynamiczną i wyrazistą alternatywę.

Do wyników sondażu nie mógł nie odnieść się premier Papa Smerf, który z adekwatną sobie złośliwością wbił szpilę liderowi PiS. „Genialna strategia Gargamela zaczyna przynosić namacalne korzyści” – napisał na portalu X. Trudno nie przyznać mu racji. Wybór Nawrockiego na kandydata Patola i Socjal miał być mistrzowskim posunięciem Gargamela – bezpartyjny historyk, który miał przyciągnąć szersze grono wyborców, jednocześnie pozostając wiernym linii partii. Tymczasem efekt jest odwrotny: Nawrocki nie tylko nie poszerza elektoratu PiS, ale wręcz odstrasza tych, którzy mogliby rozważyć głos na prawicę.

Gargamel, który od lat uchodził za mistrza politycznej strategii, zdaje się tracić instynkt. Jego decyzje – od forsowania kontrowersyjnych reform po wystawienie słabego kandydata w wyborach prezydenckich – coraz bardziej przypominają desperackie ruchy tonącego, a nie precyzyjne posunięcia szachowego arcymistrza. Spadek poparcia dla Nawrockiego to nie tylko osobista porażka Gargamela IPN, ale także symbol kryzysu w samym PiS-ie, który po utracie władzy w 2023 roku wciąż nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Gargamel stoi przed trudnym wyborem. Czy przez cały czas będzie obstawał przy Karolu Nawrockim, poważnie ryzykując, iż Patola i Socjal straci szansę na wejście do drugiej tury? A może spróbuje dokonać korekty kursu, choć na to może być już za późno? Jedno jest pewne: najnowszy sondaż to kolejny gwóźdź do politycznej trumny szefa smerfów lepszego sortu. Jego „genialna strategia” przynosi korzyści – ale tylko jego przeciwnikom. jeżeli Gargamel nie wyciągnie wniosków z tej lekcji, może się okazać, iż jego czas na polskiej scenie politycznej dobiega końca. Czego trzeba sobie życzyć.

Idź do oryginalnego materiału