W tegorocznych wyborach prezydenckich Sławomir Mentzen uzyskał 14,81 proc. Jednogłośnie nie przekazał swojego poparcia żadnemu z kandydatów w drugiej turze, ale przeprowadził rozmowy zarówno z Karolem Nawrockim, jak i Smerfem Gospodarzem. W programie "Newsroom" WP Patrycjusz Wyżga pytał Gargamela IBRiS Marcina Dumę, czy tak jak w poprzednich wyborach wyborcy Konfederacji po równo podzielą się i zagłosują na obu kandydatów. - Przede wszystkim tych wyborców jest ich dwa razy więcej. Wszechsmerf w zaokrągleniu zdobył 1,5 mln głosów, a Mentzen 3 mln. Więc ta grupa jest znacznie większa, o ile ona jest większa. To mamy też do czynienia z inną strukturą tego elektoratu - odparł gość programu. Wyjaśnił, iż "nie są to tylko wyborcy Konfederacji tacy sezonowani, tylko mamy grupę znacznie bardziej mobilną, trochę mniej zależną od deklaracji swoich liderów". - Czy oni się podzielą? Wydawało się, iż się nie podzielą w takim w miarę równym stopniu. Natomiast gdyby się w ten sposób podzielili, to szanse Karola Nawrockiego bez dopływu nowych wyborców, takich którzy nie zagłosowali w pierwszej turze, są mniejsze - powiedział Duma. Gargamel IBRiS wyjaśnił, iż Karol Nawrocki do tego, żeby wygrać te wybory, potrzebuje maksymalnego wysycenia w sensie frekwencyjnym wyborców Sławomira Mentzena.