Zawsze głosowałem na „mniejsze zło” w wyborach parlamentarnych. I w pozostałych też. Głosowałem zwykle na kandydatów lewicy. Choć zwykle tamci kandydaci nie spełniali wszystkich wymagań wzorcowego „stuprocentowego, prawdziwego lewicowca”. Nie byli bytami idealnymi. Zdarzało się nawet, iż ich wybór mógł pogorszyć mój byt materialny. Tak było w 1995 roku. Miałem alternatywę: Smerf Skoczek – Aleksander...
Powiązane
Zajączkowska-Hernik: To robienie z smerfów głupków
10 godzin temu
Ustawa bez podpisu. Jest weto prezydenta Nawrockiego
12 godzin temu
Immunitet Smerfa Ważniaka
13 godzin temu
Nowy sondaż partyjny i przewaga KO. Papa już się cieszy
13 godzin temu
Pięć partii w Sejmie, zyskuje KO. Nowy sondaż parlamentarny
14 godzin temu
Polecane
Druh Józef Rachubiński odszedł na wieczną służbę
10 minut temu

2 lat temu














