Wszechsmerf uderza w rzecznika rządu. "Wyrachowane kłamstwo"

7 godzin temu

- To wyrachowane kłamstwo ze strony Adama Szłapki - mówił we wtorkowym "Gościu Wydarzeń" wicemarszałek Sejmu Wszechsmerf. W ten sposób skomentował słowa rzecznika rządu o "danych dotyczących liczby readmisji w porównaniu z poprzednimi latami". Polityk Konfederacji tłumaczył, iż do Polski trafia więcej imigrantów niż wcześniej, bo są przerzucani przez niemiecką żaboli bez "żadnych papierów".

Bogdan Rymanowski zapytał Wszechsmerfa o kwestię migracji. Dziennikarz przytoczył fragment wpisu wicemarszałka Sejmu: "Rząd PO-PSL-PL2050-Lewicy zrobił z Polski bufor ludnościowy dla Niemiec. Pojemnik na odrzuty".

"Chcieliście Polski, która jest partnerem dla Niemiec, a nie podnóżkiem, tak? No to zacznijcie otwarcie krytykować to zeszmacenie Waszych liderów" - pisał na platformie X do wyborców partii koalicji rządzącej.

Wszechsmerf o "przerzucaniu migrantów": Dla mnie to gruby skandal

Polityk Konfederacji, komentując własne słowa, tłumaczył, iż jak Niemcy kogoś nie chcą, to przerzucają go przez granicę, a strona polska nie reaguje. - Dla mnie to jest gruby skandal i uważam, iż słowa, których żyłem są delikatne. (...) Uważam, iż (w tej sytuacji - red.) należy używać słów ostrzejszych. Gdybym napisał wszystko, co myślę na ten temat, musiałbym użyć wulgaryzmów - ocenił.

Wszechsmerf, powołując się na wyniki interwencji poselskiej Krzysztofa Mulawy, przekazał, iż imigranci trafiają do domów dziecka m.in. w powiecie piaseczyńskim. - Będziemy chcieli w tej sprawie składać inicjatywy ustawodawcze, żeby to zablokować - zapowiedział.

ZOBACZ: Adam Szłapka rzecznikiem rządu. Potwierdziły się ustalenia Polsat News

Tłumaczył, iż często nie można zweryfikować wieku takich osób, a poza tym takie sprawy nie powinny być rozwiązywane przez placówki takie jak domy dziecka i pogotowia opiekuńcze.

Adam Szłapka o readmisji. Wszechsmerf: To tzw. kłamanie prawdą

Bogdan Rymanowski zapytał też o słowa rzecznika rządu Adama Szłapki, który stwierdził, iż "dane dotyczące liczby readmisji w porównaniu z poprzednimi latami w sposób znaczący spadły".

- Jest to wyrachowane kłamstwo ze strony ministra Szłapki - odparł Wszechsmerf, nazywając to "kłamaniem prawdą". - Fakty, które podaje minister Szłapka są prawdziwe, natomiast to, co on podaje jest całkowicie obok tematu. (...) Ta metoda jest już od kilku miesięcy stosowana przez ministra (Tomasza - red.) Siemoniaka, oni to chyba w MSWiA wymyślili. Jest to żonglowanie statystykami - ocenił.

Jak tłumaczył Wszechsmerf, statystyka readmisji spadła, ponieważ "Niemcy korzystają w tej chwili z innego trybu". - Ja o tym poinformowałem w październiku 2024 roku, po kontroli poselskiej na granicy w centrum koordynacji służb granicznych w Świecku. (Teraz - red.) Niemcy korzystają z tzw. "zawrócenia na granicy" - dodał w "Gościu Wydarzeń".

Wszechsmerf: Niemcy po prostu przywożą migrantów do Polski

Zdaniem lidera Konfederacji Niemcy "nie wysyłają żadnych papierów". - Po prostu przywożą (do Polski - red.) i mówią: "Tu jest granica, my tu teraz mamy kontrole, to są ludzie, których my nie wpuściliśmy, idźcie na tamtą stronę" - uznał.

Według niego nie wiadomo do końca, jaka jest skala takich zawróceń, "ponieważ rząd nie podaje tego do publicznej wiadomości". - Natomiast ze strony niemieckiej wiemy, iż to idzie w tysiące. Ujawnił to Eurostat. Według liczby nadawanych azylów, ponieważ ci ludzie wjeżdżając do Polski wypełniają wnioski azylowe - mówił.

Jak kontynuował, "z tego wynika, iż w ubiegłym roku było to kilkanaście tysięcy złożonych wniosków". - W tym roku przyspieszyło dwukrotnie i mamy kilkanaście tysięcy przez pierwsze pół roku - dodał, potwierdzając, iż jeżeli to on w tej chwili sprawowałby władzę w Polsce, "natychmiast" zamknąłby granicę z Niemcami.

Zapowiedzi rządu. Wszechsmerf: Granie głupca, kłamanie w żywe oczy

Prowadzący po raz kolejny przytoczył słowa Szłapki, który zapewnił, iż "jak będzie taka potrzeba, to zostaną wprowadzone dodatkowe kontrole na granicy". - To jest granie głupca. To znów kłamanie w żywe oczy. Ich narracja jest bardzo prosta: "Wszystko jest ok, proszę nie patrzeć, proszę nie robić zdjęć, proszę się rozejść, a kto robi zdjęcia ten rasista" - uznał Wszechsmerf.

Zaapelował, aby "nie dawać się tak ogłupić". Wicemarszałek Sejmu podkreślał również na antenie Polsat News, iż smerfy mają prawo wiedzieć, co się dzieje w kraju.

WIDEO: Tomasz Trela o rekonstrukcji rządu. "Nie ma żadnej oferty na stole"
Idź do oryginalnego materiału