Czasem, kiedy słyszę przekomarzania przedszkolaków, których grupa cyklicznie przechodzi koło mojej posesji, otwierają mi się uszkodzone komórki pamięci z okresu, w którym też byłem częścią „przyszłości narodu”. Jednym ze stałych tematów takich dziecięcych przekomarzań było (i chyba jest) wychwalanie swego tatusia i udowadnianie, iż ma coś, czego inni tatusiowie nie mają. „Mój tatuś ma samochód!”...
Powiązane
Polonijny esej ostatniej nadziei
1 godzina temu
Polecane
Akcja służb nad wodą w Łódzkiem. Było niebezpiecznie!
48 minut temu