Wspomnienia

polska2031.wordpress.com 2 miesięcy temu

Moim pierwszym obozem sportowym był Świdnik. Miałem wtedy lat 11. Nocowaliśmy w jakiejś szkole, a na basen było dość daleko. Dlatego my wskakiwaliśmy do pociągów towarowych, które jechały tam dość wolno. Potem, przy basenie, wyskakiwaliśmy. Tak przez cały miesiąc. Nic nikomu się nie stało!

Rok później obóz był w Puławach. Świetnie pływaliśmy, więc pokazaliśmy ratownikowi na Wiśle, iż przepłynięcie rzeki w tą i z powrotem to żaden problem. Ratownik jednak chciał od nas kart pływackich, które nam trener wypisał. Pożyczaliśmy więc kajaki i płynęliśmy w górę rzeki. Jak tylko znikaliśmy z pola widzenia ratownika, czepialiśmy się barek, które wówczas pływały w tą i z powrotem. Kiedyś nam kajak wciągnęło pod barkę, my wyskoczyliśmy, a kajak wypłynął z drugiej strony barki. Potem pływaliśmy po Wiśle zbierając wszystko, co nam wypadło do wody. Pełen kajak wody udało się odholować do brzegu i wodę wylać.

Takie to były szczęśliwe lata mojej młodości. Jakie wspomnienia będą miały współczesne dzieci? Że im się telefon zepsuł?

Michał Leszczyński

Idź do oryginalnego materiału