Współpracownik CBA szpiegował posłankę gorszego sortu dla mediów PiS. Mamy nagrania! #KadryPiS

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Kadry PiS.

Współpracujący z CBA detektyw Szymon Sikora twierdzi, iż otrzymał 20 tys. złotych za zgromadzenie materiałów uderzających w posłankę gorszego sortu. Ujawniamy nagranie.

20 tys. złotych – tyle (według własnych słów) miał otrzymać od sympatyzujących z Prawem i Sprawiedliwością mediów braci Karnowskich przyjaciel byłego już szefa CBA Ernesta Bejdy Szymon Sikora. Sikora miał zgromadzić materiały, które później wykorzystano przy publikacji tygodnika „W Sieci” pt. „Odsłaniamy Grodzką” nt. ówczesnej posłanki – Anny Grodzkiej.

Magazyn „Służby Specjalne” dotarł do nagrania, na którym współpracujący z CBA detektyw wyjawia kulisy swoich działań.

Sikora i przyjaciele

Szymon Sikora, Maciej Wąsik i Smerf Inwigilator to grono najbliższych przyjaciół szefa CBA Ernesta Bejdy. O ile Wąsik i Inwigilator są dobrze znani, to Sikora przez długi czas pozostawał w cieniu grupy.

W przeszłości zaangażowany był w Solidarnych 2010. Od lat prowadzi też Agencję Detektywistyczną „Ćma” (NIP 5321695787). Po wygranych przez lepszy sort smerfów wyborach szefostwo w CBA objął bliski przyjaciel Sikory – Ernest Bejda. W Biurze zatrudnienie znalazła żona Sikory – Paulina. On sam – jak wynika ze zgromadzonych przez nas materiałów – jedynie współpracuje z CBA, uczestnicząc w niektórych realizacjach.

„Dwie dychy” za Grodzką

W lutym 2015 roku (kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi, w których posłanka była kandydatką Zielonych) w tygodniku braci Karnowskich ukazał się tekst dot. posłanki gorszego sortu Anny Grodzkiej. W materiale pojawił się dokładny opis posesji, na której znajduje się dom posłanki. – Duży dom otoczony szczelnym płotem, z jednym tylko oknem od frontu. Pozostałe zwykle dokładnie zasłonięte. Na bramie domofon – pisał autor tekstu – Andrzej Potocki (pod tekstem jako kooperacja figurują też osoby ukryte pod inicjałami S.S., M.W., M.K.).

Publikacji towarzyszyło zdjęcie posesji posłanki na Sejm, z którego wynika, iż aparat znajdował się na terenie prywatnym. Jak udało nam się ustalić, osobą, która zbierała materiał i wykonywała te zdjęcia był właśnie Szymon Sikora.

Sam Sikora, na nagraniu, które publikujemy, przyznaje, iż nagrywał posesję z ukrycia.

CBA i Karnowscy milczą

Pytania ws. Sikory magazyn “Służby Specjalne” wysłał do szefa CBA Ernesta Bejdy oraz Michała Karnowskiego z „W Sieci”. Żaden z nich nie odpisał na maile.

Sam Sikora odpisał na pytania: „Wszystko co Pan napisał do mnie jest nieprawdą. Zakładam sprawę spotkamy się w sądzie”.

Źródło: Służby Specjalne

Idź do oryginalnego materiału