Wreszcie skończy się śmiecenie na terenie Mount Everest

1 tydzień temu

Dla większości odwiedzających ten obszar Himalajów ostatecznym celem podróży jest baza pod Everestem w górnym biegu gwałtownie cofającego się lodowca Khumbu , na wysokości 5364 metrów. Dawniej podróż trwała od dwóch do trzech tygodni z Katmandu, dziś podróż najczęściej rozpoczyna się na lotnisku w Lukli, około 60 kilometrów od bazy. Wspinacze, których celem jest zdobycie szczytu Everestu, spędzają w górach do dwóch miesięcy, wliczając w to tygodnie, dokonując krótkich, stopniowych wspinaczek nad obozem bazowym i ponownie schodząc. Dzięki temu mogą zaaklimatyzować się na wysokości przed wspinaczką do wyższych obozów, a następnie na szczyt.

Niestety postrzępione szczyty nie będą jedyną rzeczą, którą zobaczą. Zwłaszcza po bardziej uczęszczanej stronie Everestu, w Nepalu, znajdą pola śmieci – w tym puszki, butelki, plastik oraz odchody ludzkie i zwierzęce.

Duża część żywności i sprzętu kierowanego na Everest również rozpoczyna swoją podróż w Lukli. Część przewożona jest do obozu bazowego helikopterem, ale większość przewożą tam jaki, dzopkio mieszańce jaków i bydła zwane, muły i konie. Mnóstwo sprzętu, żywności i opakowań, a także zwierząt i tragarzy, oznacza mnóstwo śmieci. njak tłumaczą Suzanne O’Connell profesor nauk o Ziemi na Uniwersytecie Wesleyan oraz Alton C. Byers z Instytutu Badań nad Arktyką i Alpami na Uniwersytecie Colorado już w 2010 roku szacowano, iż turystyka parkowa generowała 4,6 tony odpadów stałych dziennie w szczytowych okresach turystycznych w kwietniu-maju oraz październiku-listopadzie. Ostatecznie większość tych śmieci trafia na nieestetyczne wysypiska śmieci w niewielkiej odległości od lokalnych wiosek. Tam jest spalany, dodając do powietrza cząstki stałe i toksyczne chemikalia. Pozostały popiół jest zakopywany, gdzie może zanieczyścić wody gruntowe.


W obozie bazowym w próbkach wody i śniegu znaleziono mikroplastik – prawdopodobnie pochodzący z wyrzuconej odzieży alpinistycznej, namiotów, lin i butów . Na lodowcu Khumbu wykryto wysoki poziom substancji perfluoroalkilowych i polifluoroalkilowych, czyli PFAS , powszechnie znanych jako „wieczne chemikalia”, prawdopodobnie pochodzących z materiałów używanych do wodoodpornych butów wspinaczkowych, namiotów i odzieży.

Substancje te mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia przejściowych wspinaczy, ale stanowią poważniejsze zagrożenie dla ludzi zamieszkałych przez większą część roku w pobliskich osadach Gorak Shep, Lobuche, Dugla i Pheriche. Niektórzy z tych mieszkańców wioski pracują w obozie bazowym pod Everestem i również tam są narażeni.

A potem są ścieki. Większość szamb w setkach domków zlokalizowanych na terenie parku narodowego i strefy buforowej wycieka, powodując dalsze zanieczyszczenie wód gruntowych . Obóz czwarty, ostatnie miejsce, w którym wspinacze zajmują przed próbą zdobycia Everestu, jest pokryty śmieciami i zamarzniętymi odchodami niesionymi przez wiatr.
Parki narodowe w krajach rozwiniętych posiadają infrastrukturę do zarządzania odpadami, wywozu śmieci, recyklingu i oczyszczania ścieków. W bazie pod Everestem pod toaletami znajdują się beczki na śmieci. Każdego roku około 22 tony ludzkich odchodów trafia na składowiska oddalone o kilka kilometrów.


By jakoś temu przeciwdziałać w 2014 roku rząd Nepalu zaczął wymagać od każdego alpinisty, który wspina się ponad obozem bazowym pod Everestem, przywiezienia z góry 8 kilogramów) odpadów stałych. Problem polegał na tym, iż kara jak się z tym wiązała w wysokości 4 tys. USD była zbyt niska do kosztów całej podróży. jeżeli ktoś wydał 60-75 tys. USD na wyprawę, w dużej mierze pozyskanych od sponsorów, to koszt w postaci dalszych 4 tys. nie wydawał się zbyt wysoki, przez co większość osób decydowała się zrezygnować z “odniesienia” śmieci.
W 2019 roku powstała organizacja non-profit Sagarmatha Next, która zaczęła działać na rzecz zrównoważonej turystyki w regionie parku narodowego lodowca Khumbu (otoczonego od północnego-zachodu przez szczyty Pumori i Lobuje a od północnego-wschodu przez Mount Everest, Lhotse i Nuptse). Grupa podnosiła świadomość problemu zalewania tego unikalnego skrawka Ziemi m.in. produkując dzieła sztuki i pamiątki ze zbieranych tu śmieci. Uruchomiła także program „Carry Me Back”, który zachęca turystów do zabierania jednokilogramowych worków z odpadami stałymi, takimi jak rozdrobnione plastikowe butelki, na lotnisko w Lukli w celu przetworzenia i utylizacji w Katmandu.


Na wniosek neplaskich władz lokalnych w tym samym roku pracownicy Uniwersytetu Kolorado opracowali plan zrównoważonej gospodarki odpadami stałymi dla parku narodowego i strefy buforowej. Pandemia Covid-19 opóźniła realizację planu, który proponuje utworzenie pięcioetapowego procesu: segregacja odpadów, zbieranie, sortowanie i rozdrabnianie, przekazywanie do stacji wysyłkowych oraz transport do zakładów recyklingu w Katmandu.
Kolejna inicjatywa non-profit, projekt NeverRest powstała podczas pandemii, aby zapewnić rozwiązania środowiskowe dla Mount Everest i innych wrażliwych ekosystemów na całym świecie. NeverRest współpracuje z Nepalską Izbą Turystyki, aby zrewolucjonizować zarządzanie odpadami na dużych wysokościach przy użyciu nowoczesnych technologii.


W 2023 r. organizacja wspólnie z naukowcami przedstawiła plan zrównoważonego obozu bazowego pod Everestem. W jego ramach zostaną zainstalowane technologie takie jak przenośne namioty solarne w celu ograniczenia zużycia paliw kopalnych; pisuary przenośne unisex z wielofunkcyjnymi filtrami zamieniającymi mocz w wodę; toalety spalarni, które zamieniają ludzkie odchody w popiół; oraz modułowe namioty kopułowe geodezyjne zaprojektowane z myślą o skutecznym zatrzymywaniu ciepła w celu zmniejszenia zużycia energii.

Idź do oryginalnego materiału