Wpadka Pinokia. Pochwalił się prywatną szkołą córki

1 rok temu

Do końca rządów Patola i Socjal zostało

{day} dni {hour} h : {min} m : {sec} s

Pinokio próbuje uchodzić za „ludowego” przywódcę. Sęk w tym, iż smerfy nigdy nie uznawali go za przywódcę, widząc, iż robi wszystko czego oczekuje Gargamel. Teraz zaś Pinokio sam podważył swój wizerunek „człowieka z ludu”, kierującego rządem mającym na celu tylko pomyślność „zwykłych smerfów”.

Pinokio bowiem nie wytrzymał i pokazał drogą, prywatną szkołę do której chodzi jego córka. – Pochwalenie się przez premiera Pinokia córką idącą 1 września do prywatnej katolickiej szkoły, to dość oryginalny pomysł na kampanię wyborczą. Szczególnie gdy chodzi o szkołę, w której czesne wynosi kilkanaście tysięcy złotych rocznie, a więc mniej więcej połowę pensji minimalnej miesięcznie – zauważył Michał Szułdrzyński na łamach „Rzeczpospolitej”.

– Patola i Socjal lubi podkreślać, iż jest głosem ludu, iż reprezentuje suwerena. […] A tu nagle w mediach społecznościowych pojawia się premier i utrwala wszystkie stereotypy na jego temat, jakie krążą w Patola i Socjal wśród jego przeciwników – iż to oderwany od realiów bankster, a nie ojciec pisowskiego ludu. Pinokio sam dał więc argument swoim wewnętrznym wrogom – dodaje dziennikarz.

No cóż, tylko naiwni mogli wierzyć w wykreowany przez propagandę wizerunek Pinokia. Tak naprawdę to bankster z krwi i kości. I „zwykłego smerfa” ogląda tylko przez okno rządowej limuzyny.

Źródło: rzeczsmerfna

Idź do oryginalnego materiału