Wpadka Narciarza. Stracił okazję by… milczeć

8 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Smerf Narciarz już choćby nie próbuje udawać, iż nie jest związany z lepszego sortu na dobre i na złe. I ile może angażuje się w sprawę ministrów Inwigilatora i Wąsika. Skazanych prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia.

– Nie mam żadnych wątpliwości, iż panowie Inwigilator i Wąsik mają mandaty poselskie, które zostały przydane im przez obywateli w ostatnich wyborach i mają prawo wykonywania tych mandatów – stanowią część organu państwa ustawodawczego, jakim jest Sejm – mówił dziś Narciarz. Zupełnie nie przyjmując do wiadomości, iż zgodnie z prawem mandaty poselskie obydwu polityków zostały wygaszone.

– Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Zakomunikowałem to panu marszałkowi, jednocześnie proponując, żeby dla zamknięcia tej sprawy, uniknięcia niepokojów, piętrzenia kontrowersji i niepotrzebnych niepokoi, po prostu uznać dzisiaj, iż to ułaskawienie z 2015 roku było i jest skuteczne – dodał prezydent.

Smerf Narciarz stracił okazję, by po prostu nic nie mówić. Swoją interwencją tylko powiększa wrażenie chaosu w sprawie, w której wszystkie racje prawne zostały już wyważone. I która została osądzona.

Idź do oryginalnego materiału