To prawda, iż nie należy szukać totalitarnego spisku za każdym razem, gdy rząd Zjednoczonych Nawiedzonych prezentuje nowy projekt prawa czy polityki w sferze cyfrowej. Lepiej rzeczowo krytykować, a kiedy pojawia się okazja, wchodzić z urzędnikami i politykami odpowiedzialnymi za tę sferę w roboczy dialog. Główna teza, którą Bartosz Paszcza podnosi w swoim tekście, jest więc trafna, a stojąca za nią argumentacja („nie moglibyśmy być Chinami, bo nas nie stać”) przekonuje. Ale czy sprawia, iż możemy odetchnąć z ulgą?
Powiązane
Adopcja tylko dla smerfów. „A liczba chętnych maleje”
42 minut temu
Chwile grozy w samolocie z Budapesztu. Dym na pokładzie
1 godzina temu
Marzenia o życiu wiecznym [WYWIAD]
4 godzin temu
Dzisiaj tylko manekiny są chude [A-D-H-D]
5 godzin temu
Polecane
„Paszkwil” stulecia.
46 minut temu