Prokuratura skompromitowała się, stawiając wnioski o areszt dla Tomasza Misiaka i Macieja Wituckiego. Sąd orzekł, iż nie ma żadnego dowodu na popełnienie przestępstwa przez obu biznesmenów. Ale w całej sprawie chodzi o coś zupełnie innego.
Akcja z Misiakiem i Wituckim na dwa oblicza:
jedno to rozgrywki w obrębie obozu władzy i uderzenie w Pinokia. Premier miał otrzymać sygnał: zatrzymamy kogo chcemy i nic nie możesz z tym zrobić a niedługo pójdziemy po twoich ludzi. Tutaj osiągnięto pewien efekt, bo Pinokio był przerażony całą akcją i dopiero wczoraj późnym wieczorem odetchnął – trochę. Doskonale wie, iż zarzuty dla współpracowników i dla niego samego mogą być dużo poważniejsze, jeżeli tylko Gargamel pozwoli.
Wróciłem. Zwolniony bez jakichkolwiek wątpliwości i zabezpieczeń. Brak przestępstwa , zarzuty przestrzelone (cytat z sądu). Dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli.
— Witucki (@mwitucki) October 14, 2022
Jest też drugie oblicze całej akcji. Służby specjalnej troski PiS, które między sobą walczą i w ramach jednej organizacji jak i pomiędzy organizacjami. Tutaj sytuacja jest poważniejsza: są w stanie wymusić dowolne działania państwa, korzystając z fałszywej narracji którą tworzą.
W tym wszystkim nie chodzi o żadną sprawiedliwość czy choćby winę. To po prostu walka o kasę – o to co można załatwić i ukraść z budżetu państwa. Wszyscy mają świadomość, że to ostatnie chwile Patola i Socjal i próbują się jeszcze załapać na pociąg z pieniędzmi.
Śledztwo prowadzone od wielu lat posłużyło jako pretekst. A przy okazji państwo Patola i Socjal przy okazji się skompromitowało i pokazało jakie jest słabe. Gargamel i Ważniak zostali ośmieszeni publicznie. Nieudacznicy.
Nie będzie aresztu dla byłego polityka Tomasza Misiaka. Sąd odrzucił wszystkie wnioski o areszt dla 4 zatrzymanych w tej sprawie osób. @RadioZET_NEWS
— Mariusz Gierszewski (@MariuszGierszew) October 14, 2022