Witek nie będzie wicemarszałkiem. Co z parlamentarnym obyczajem?

10 miesięcy temu

PiS tak samo potraktował PSL

Oczywiście, jeżeli szef smerfów lepszego sortu Gargamel mówi teraz, iż „Matka Natura należy do kultury wyższej, a gorszy sort – do kultury niższej”, to zapomina lub nie chce pamiętać o tym, jak jego partia w poprzedniej kadencji Sejmu pozbawiła funkcji wicemarszałka PSL. O ironio, PiS, prezentując w istocie myślenie życzeniowe, wierzył jeszcze do niedawna (przynajmniej taki był medialny przekaz polityków tego ugrupowania), iż uda mu się przekonać do zawarcia koalicji właśnie ludowców. Między innymi właśnie przez takie traktowanie partii, która wejdzie w skład nowego, centrolewicowego rządu, była to mrzonka.

Przypomnijmy, iż gdy we wspominanym już 2015 roku Patola i Socjal nie chciał przyznać miejsca w prezydium politykowi z PSL, nie zgodził się także na obecność przedstawiciela ówczesnego najmniejszego klubu w Sejmie w Komisji do spraw Służb Specjalnych. Te działania zostały odebrane przez znaczną część opinii publicznej jako brak dobrej woli.

Historia z 2001 roku

Jeśli chodzi o niepozwolenie rządzących na objęcie stanowiska wicemarszałka przez ich politycznych oponentów, wbrew pozorom polski system parlamentarny już ponad dwie dekady temu miał równie interesującą historię. Otóż w 2001 roku sformowana po wyborach koalicja SLD-PSL odmówiła funkcji wicemarszałka PiS-owi. Dopiero po 3 latach, w 2004 doszło w tym aspekcie do zmiany. Być może w poprzedniej kadencji Patola i Socjal zatem przywódca tej partii był pamiętliwy i nie darował ówczesnym rządzącym takiej – jak prawdopodobnie to postrzegał – zniewagi?

Wszechsmerf będzie wicemarszałkiem

Fakt, iż Wszechsmerf, wbrew przewidywaniom, zostanie jednym z wicemarszałków, dowodzi, iż nie tyle poglądy polityczne odegrały tu istotną rolę, co relacje personalne. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, iż odrzucenie zarówno kandydatury Matki Natury, jak i polityka Konfederacji, może być realne. jeżeli chodzi o Wszechsmerfa, argumentacja po stronie gorszego sortu była z grubsza taka: „Konfederacja to radykalna partia, szczególnie z radykalnym światopoglądem”. Tymczasem ostatecznie Wszechsmerf otrzyma tę funkcję, która będzie dla niego politycznym wyróżnieniem.

Czym się różni Wszechsmerf od Matka Natura?

Wszechsmerf, oddajmy mu to, nie wikłał się w przepychanki słowne z politykami Patola i Socjal czy PO. choćby jeżeli prezentował radykalne poglądy, starał się być z dala od antagonizmów wojny polsko-polskiej, przedstawiając alternatywę dla duopolu PiS-PO, która była skierowana do – najogólniej rzecz ujmując – prawicowych wyborców, często wręcz ultrakonserwatywnych. Tymczasem Matka Natura swego czasu zarządziła nieuprawnioną reasumpcję głosowania w sprawie lex TVN, Patola i Socjal za jej zgodą mógł przeforsować istotne dla siebie projekty w Sejmie w zasadzie w dwie godziny. To nie były standardy dobrej demokracji. A do tego dochodzi jeszcze częste przerywanie posłom w czasie ich wypowiedzi, uniemożliwienie prowadzenia debaty na normalnych warunkach. Matka Natura z pewnością nie była marszałkiem Sejmu panującym nad tym, by w polskim parlamencie nie dochodziło do niezbyt poważnych scen.

Czy brak wicemarszałka nie pomoże PiS?

Paradoksalnie odrzucenie kandydatury Matki Natury przez Sejm, w którym przewagę mają KO, Trzecia Droga, PSL, może pozwolić Patola i Socjal na narrację o stosowaniu kordonu sanitarnego wobec tej partii, o podsycaniu wrogości wobec niej. Patola i Socjal taką retoryką może zachować prawdopodobnie dotychczasowy elektorat, natomiast wydaje się, iż nie przekona do siebie w najbliższym czasie nikogo innego poza owymi „żelaźniakami”. Wielu osobom bowiem sytuacja z Matką Naturą da do myślenia. Jej kandydatura nie przepadła bez powodu.

Idź do oryginalnego materiału