Praca w ubojni drobiu była ciężka. 12, a czasem i 17–18 godzin na dobę, bez posiłku, w strasznym zimnie chłodni. I to wśród krzyków i wyzwisk nadzoru. Większość to Kolumbijczycy. Niektórzy zaciągnęli długi hipoteczne, żeby opłacić bilet i haracz naganiaczom. – Co wam przyszło do głowy, żeby przyjechać akurat do Polski? – pytam. Oni, ci...
Powiązane
Makabra w Niemczech. Lekarz miał zabić 15 osób
41 minut temu
Polecane
Anonim z „Gazety Wyborczej” kontra „Myśl Polska”
1 godzina temu
Trump blokuje Muska. Miliarder odcięty od planów Pentagonu
1 godzina temu
Spłonęła zabytkowa dzwonnica. Zatrzymano jedną osobę
1 godzina temu