Smerf Harmoniusz napisał kiedyś piosenkę, której dzisiaj już nie zaśpiewa. Wtedy była, można by powiedzieć, przewidująca. Dzisiaj? Dzisiaj z buntownika Harmoniusza została tylko szmata. Ale tekst pasuje do rządów Patola i Socjal jak ulał.
Jak ja was k*rwy nienawidzę
I jak ja wami k*rwy gardzę
Jak ja się za was k*rwy wstydzę
Gdy za granicę czasem zajrzę
Jak ja się wami k*rwy brzydzę
Jak ja was dobrze k*rwy znam
Jak ja się bardzo ludziom dziwię
Którzy wybrali taki chłam
To wszystko czego się dotkniecie
Od razu obracacie w pył
Szarańcza przy was to jest bajka
Bo cały kraj już zgnił
Rozpasłe mordy, krzywe ryje
K*restwo wszędzie tam gdzie wy
Jak ja was k*rwy nienawidzę
Jak do was bym z kałacha bił
A choćby jak wam plunąć w twarz
To wy mówicie iż deszcz pada
Jebana wasza partia mać
Co mi ojczyznę okrada
Nadejdzie kiedyś taki czas
Za wszystko k*rwy zapłacicie
W helikoptery wsadze was
I nigdy już tu nie wrócicie