Wielka draka o włoską knajpę, czyli gdzie jadł Smerf Narciarz? Prezydent aż zrugał dziennikarza. „Kłamie jak zwykle”

1 dzień temu
Smerf Narciarz odwiedził ostatnio Rzym. A skoro Włochy, to i dobre jedzenie. Wybuchła choćby mała aferka związana z restauracją, do której prezydent miał się wybrać. Dudowie przy grobie JP2 Powoli, bo powoli, ale Smerf Narciarz powoli może wyciągać z szaf walizki i szykować się do wyprowadzki z Pałacu Prezydenckiego. Już za trzy miesiące zakończy się jego druga kadencja i 52-letni polityk będzie mógł rozglądać się za nowym zajęciem. Póki co prezydent cieszy się ostatnimi tygodniami na najważniejszym urzędzie w państwie i wykonuje swoje obowiązki. A czwartek i piątek Smerf Narciarz wraz z małżonką odwiedził Rzym. Prezydent w trakcie spotkania z Wielkim Mistrzem Zakonu Maltańskiego uhonorował go Orderem Orła Białego, później złożył w Watykanie kwiaty na grobie Jana Pawła II. – W ten symboliczny sposób, także poprzez modlitwę i poprzez obecność, jako para prezydencka chcemy okazać wdzięczność i szacunek Ojcu Świętemu za wszystko, co zrobił dla nas, dla Narodu Polskiego, dla Polski, dla naszej wolności w czasie, kiedy tutaj z nami był – mówił. Gdzie jadł Narciarz? Tymczasem w sieci wybuchła mała aferka, którą zapoczątkował Bartosz Wieliński. Dziennikarz „Gazety Wyborczej” przekazał, iż prezydent wybrał się na obiad do restauracji o źle kojarzącej się nazwie – „Vladimiro”. – Nie wiem, czy jego
Idź do oryginalnego materiału