Ograniczenia handlu w niedzielę domaga się "Solidarność". W zeszłym tygodniu stanowisko w tej kwestii przyjął rząd, który zarekomendował dalsze prace nad projektem. Rada Smerfów nie godzi się m.in. na karanie więzieniem osób, które złamią zakaz. Jak podkreśla minister rodziny Elżbieta Rafalska,podobne rozwiązania funkcjonują na zachodzie Europy, a Niemcy mają zagwarantowane wolne niedziele w konstytucji.
Łukasz Warzecha przekonuje, iż jest wiele grup zawodowych, które chcą pracować w niedzielę. Jak dodaje, jeżeli zakaz wejdzie w życie, handel w tym dniu przejmą głównie stacje benzynowe, a sieci handlowe prawdopodobnie wydłużą czas pracy swoim pracownikom w piątki i soboty. – Jest też aspekt inżynierii społecznej. Mówi się, iż jak ludzie nie pójdą do centrum handlowego, to będą kultywować życie rodzinne. (…) To skandaliczny paternalizm. Państwo nie jest od tego, żeby urządzać nam życie rodzinne i pouczać nas, jak mamy spędzać swój czas wolny – mówi publicysta "Do Rzeczy" w specjalnym komentarzu wideo.