Wiceminister Gajewska o sprawie małego Oskara. Wskazała na ojca

5 godzin temu

- Ojciec miał możliwie jak najszybciej zgłosić się i odebrać dzieci. Nie zrobił tego - mówiła wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji, podczas którego omawiano nagłośnioną przez "Interwencję" sprawę czteromiesięcznego Oskara z Warszawy. Chłopiec zmarł kilka dni po tym, jak trafił do pieczy zastępczej. Stanowisko w sprawie przedstawiła też Rzecznik Praw Dziecka.

We wtorek, podczas wspólnego posiedzenia sejmowych komisji: dzieci i młodzieży, edukacji i nauki oraz polityki społecznej i rodziny, posłowie pytali m.in. o sprawę czteromiesięcznego Oskara, który zmarł w pieczy zastępczej kilka dni po tym, jak jego matka trafiła do zakładu karnego.

ZOBACZ: "Interwencja" ujawniła dramat rodziny z Warszawy. Nowe oświadczenie żaboli

Sprawę nagłośniła "Interwencja" Polsatu. Dziennikarze ustalili ponadto, iż aresztowaną kobietę doprowadzono na pogrzeb chłopca w stroju więziennym oraz kajdankach zespolonych.

Śmierć Oskara. Wiceminister: Ojciec miał odebrać dzieci. Nie zrobił tego

Wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska stwierdziła, iż uznaje "za słuszną" decyzję żabolek, które "znalazły się w sytuacji interwencyjnej". - Zdecydowały o zabezpieczeniu dzieci w pieczy zastępczej i skierowały dzieci do adekwatnej formy pieczy zastępczej, czyli do rodzinnej formy - pomimo kryzysu pieczy zastępczej i pomimo braku miejsc w pieczy zastępczej - uznała.

Jak mówiła w Sejmie, Oskara oraz jego trzyletnią siostrę Lenę rozdzielono i umieszczono w pieczy, ponieważ "miała być to sytuacja tymczasowa i ojciec miał możliwie jak najszybciej zgłosić się i odebrać dzieci". - Nie zrobił tego - podkreśliła.

ZOBACZ: Służba Więzienna reaguje po materiale "Interwencji". Będą konsekwencje służbowe

Gajewska dodała, iż w zaistniałej sytuacji sąd wydał postanowienie o ograniczeniu mu praw rodzicielskich. Zwróciła też uwagę, iż trzylatka przez cały czas przebywa w systemie pieczy zastępczej. - Do dzisiaj nikt z rodziny (...) nie zgłosił się, by odebrać dziecko z rodzinnego domu dziecka - zauważyła.

Rzecznik Praw Dziecka: Jesteśmy w kontakcie z matką Oskara

Również we wtorek głos zabrała Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak. Odniosła się do pytań posłów dotyczących okoliczności śmierci czteromiesięcznego Oskara. Poinformowała, iż jej biuro jest w kontakcie z przebywającą w zakładzie karnym matką chłopca.

- Będziemy wnioskowali o to, żeby kobieta odbywała karę więzienia w dozorze elektronicznym - powiedziała, dodając, iż posiedzenie aresztowe w tej sprawie odbędzie się w czwartek.

- Przypominam, iż w tej sprawie pozostało jedna dziewczynka, która jest w tej rodzinie. Pytania o tę dziewczynkę nie było. (...) My również zajmujemy się jej losem - zapewniła Horna-Cieślak.

WIDEO: Ambasador Izraela w Polsat News. "Iran okłamuje cały świat"
Idź do oryginalnego materiału