Wenezuela Europy. Polska rządzona przez Patola i Socjal jest faktycznym bankrutem

Rząd Zjednoczonych Nawiedzonych od lat zapewnia, iż z finansami publicznymi wszystko jest w porządku. Że „wystarczy nie kraść” i pieniądze znajdą się na wszystko.

Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa, jak chciałby nas przekonać Pinokio. Faktycznie z prac nad budżetem państwa wynika, iż finanse nie są w złym stanie. Problem tylko w tym, iż to nad czym debatują posłowie, ma coraz mniejszy związek z rzeczywistością. Patola i Socjal do perfekcji bowiem opanował mechanizm wypychania wydatków do rozmaitych funduszów. Z jednej strony zaciągają one długi (i to ogromne), z drugiej nie trzeba ich wykazywać w budżecie państwa.

I tak rząd Pinokia w przygotowywanym projekcie budżetu zakłada, iż zobowiązania sięgną 68 mld złotych. Tymczasem zdaniem niezależnych ekonomistów wynoszą one już… 206,2 mld złotych. Ich zdaniem, gdyby przedstawiany przez Patola i Socjal budżet miał jakikolwiek związek z rzeczywistością, to dochody powinny wynosić 557,5 mld zł (wobec 604,7 mld zł w projekcie przekazanym do Sejmu). Wydatki zaś 763,7 mld zł (tymczasem Pinokio ocenia je na 672,7 mld). Wreszcie prawdziwy deficyt wynosi 206,2 mld zł, a nie 68 mld.

– Polsce grozi najpoważniejszy kryzys gospodarczy od ponad 30 lat. Stoimy na progu katastrofy. Polityka gospodarcza jest w dryfie, trzeba jej gwałtownie przywrócić sterowność – alarmują ekonomiści.

Tyle tylko, iż nikt ich nie słucha.