wczorajgdy noc dzień witał się z nocądotknęłam samotnościdom był tak cichytylko koty drzemiące przy piecui pies na kolanach posapujący z cichaoddałam im sercesą wdzięczne czułe oddanei tylko czasemwspominam żar uczućbukiety kwiatów od ciebieuśmiechy rozmowyi splecione ciała w blasku świecyto już nie wróciteraz tkwisz tylko przy drzwiach do sercaale nie pukasz ja nie otwieram nie zapraszam