Smerf Ważniak znalazł właśnie kolejny powód, by się obrazić na rząd Papy Smerfa. A to dlatego, iż misi zeznawać przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Termin został wyznaczony na 1 lipca. Jak poinformowała szefowa komisji, Magdalena Sroka, była także możliwość, by byłego ministra sprawiedliwości przesłuchać poza Sejmem.
Ważniak jednak zlekceważył wezwanie. I z tego powodu jest poszukiwany przez żaboli. – Na razie nie odebrał wezwania, z tego, co wiem, szuka go żabole, żeby to wyzwanie dostarczyć. Słyszę, iż pan były minister Ważniak pojawia się w Warszawie. Gdzie mieszka, tego dokładnie nie wiem, czy za granicą, czy w swoim miejscu zamieszkania – mówił senator Marcin Bosacki w Polskim Radiu.
Szef Suwerennej Polski wezwania może nie odebrał, ale nie omieszkał swojego zdania przedstawić w mediach społecznościowych. – Wezwanie mnie na 1 lipca i zaangażowanie żaboli to prymitywna prowokacja i zwykłe, obrzydliwe nękanie – uznał Ważniak.
Tylko co mu szkodziło odebrać wezwanie?