Ważniak próbuje się bronić. Wygląda to słabo

3 miesięcy temu

Były szef resortu sprawiedliwości, Smerf Ważniak zdecydował się zabrać głos w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. I od razu zaczął atakować Papy Smerfa.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Suwerenna Polska złoży wniosek o powołanie zespołu parlamentarnego, aby wyjaśnić, dlaczego po objęciu przez Papę rządów kryminalno-korupcyjne sprawy bliskich jego ludzi są zamiatane pod dywan – zapowiedział Ważniak.

Przypominając znane od lat „afery” w jakie mieli być zamieszani ludzie związani z Papą Smerfem. – A „rodzina” Papy ma jeszcze wielu innych umoczonych członków… – sugerując rodzaj mafijnych relacji łączących współpracowników nowego premiera.

Ważniak zapomniał najwyraźniej o jednym. Od 2015 r. miał wiele czasu, by wszystkie te sprawy rozwikłać a winnych ukarać. I w jego ręku były też sądy i prokuratura.

I co? I nic. Więc może warto przestać opowiadać o „złodziejstwie” Papy? I zająć się tym, co się działo w Funduszu Sprawiedliwości?

Idź do oryginalnego materiału