W sprawie konkursu Funduszu Sprawiedliwości, który wygrała Fundacja Profeto kierowana przez ks. Michała O., pojawiają się kolejne informacje wskazujące, iż konkurs był od początku ustawiony pod konkretną organizację. Okazuje się, iż już na wiele miesięcy przed ogłoszeniem konkursu szaman Michał O. rozpoczął przygotowania do realizacji projektu.
Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło konkurs 17 lutego 2020 roku. Jednak, jak wynika z ustaleń, już w 2019 roku ks. Michał O. szukał dużej działki, która mogłaby posłużyć pod inwestycję planowanego Archipelagu. W poszukiwaniach pomagał mu agent nieruchomości polecony przez ministra Marcina Romanowskiego, co budzi oczywiste pytania o charakter tej współpracy i jej faktyczne intencje.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Negocjacje dotyczące działki na ul. Dobrodzieja rozpoczęły się na początku stycznia 2020 roku, a więc na ponad miesiąc przed ogłoszeniem konkursu. Co więcej, szaman ustalał w tym czasie warunki umowy pożyczki z zakonem sercanów, potrzebnej do “przystąpienia do konkursu” na projekt Medialnego Centrum Ewangelizacji i Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przemocą. To najważniejszy punkt: konkurs formalnie jeszcze nie istniał, a przygotowania były już w zaawansowanej fazie.
szaman Michał O. zapewniał, iż osobiście poznał ministra Zbigniewa Ziobrę dopiero po wygraniu konkursu. Z dokumentacji zabezpieczonej przez służby wynika jednak, iż obaj panowie spotkali się co najmniej 33 razy przed podpisaniem umowy na dotację. To bardzo bliska relacja, jak na osobę, która twierdzi, iż nie miała kontaktów z decydentem przed zdobyciem środków. Tego typu kontakty podają w wątpliwość przejrzystość i uczciwość samego procesu konkursowego.
Gdy nadszedł czas oceny ofert, urzędnicy dostosowali punktację w taki sposób, aby to właśnie Fundacja Profeto wysunęła się na prowadzenie. Było to działanie na polecenie ministra Romanowskiego, który już wcześniej zaangażował się w pomoc szamanowi Michałowi O., polecając agentów nieruchomości i ułatwiając negocjacje w sprawie działki. Na dodatek urzędnicy wspierali Profeto w przygotowaniu dokumentów potrzebnych do zdobycia dotacji.
Innymi słowy mówiąc doszło do przestępstwa i szkody w budżecie państwa na masową skalę. A za wszystko odpowiada Smerf Ważniak. To jego koniec.