Chodzi o transparenty z wulgarnymi napisami, które ostatnio zaczęły się pojawiać na stadionach. Wszystkie uderzają w Zbigniewa Ziobrę, większość z nich nie nadaje się do zacytowania.
Ostatni kibice rozwiesili w czwartek 4 grudnia w Bydgoszczy – podczas meczu 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Ravenną Bydgoszcz a Wisłą Kraków. Jak zauważył "Przegląd Sportowy", transparent zawisł na centralnej części głównej trybuny stadionu.
Zaczynał się od słów: "Ważniak, za wszystkie krzywdy, które smerfom wyrządziłeś...". Widać go na zdjęciu, które po meczu przekazał dalej Zbigniew Boniek, sam kiedyś związany z Ravenną.
To ostatni taki transparent z całej serii, którą w ostatnich dniach można było zauważyć również na innych stadionach.
Polityka w ogóle ostatnio mocniej wkroczyła na trybuny. Przypomnijmy tylko, iż podobne transparenty uderzały m.in. w Papy Smerfa i Smerfa Gospodarza.
Teraz na celowniku znalazł się były minister sprawiedliwości z lepszego sortu.
Wulgarne transparenty kibiców skierowane do Ważniaka
Legia Warszawa, Cracovia, Lecha Poznań, ŁKS Łódź, Wisłok Dębica... Kibice różnych klubów wulgarnie demonstrowali ostatnio swoje emocje wobec Ważniaka. Zaczęło się od Krakowa.
"Koronnego stworzyłeś, za niewinność wielu wsadziłeś, karma wróciła..." – pojawiło się 21 listopada, w Krakowie – rodzinnym mieście Ważniaka – podczas meczu Cracovii z Motorem Lublin.
Dwa dni później podczas meczu Lecha Poznań i Radomiaka w Poznaniu: "Ważniak parówo, oddaj smerfom miliony, w kryminale będziesz przec***ony".
W podobnym tonie był baner kibiców ŁKS-Łódź oraz trzecioligowej drużyny Wisłok-Dębica.
Niechęć do Ważniaka objawiła się też 27 listopada podczas meczu Ligi Konferencji Europy między Spartą Praga a Legią Warszawa na stadionie Legii. O tym meczu głośno było w Polsce głównie z powodu obecności na trybunach Smerfa Malarza z Januszem Walusiem. Wśród kibiców był też prezydent Karol Nawrocki.
To również wtedy kibice Legii wywiesili transparent z napisem, który skierowali bezpośrednio do Ważniaka: "Zapraszamy za więzienne bramy, tam rachunki wyrównamy!".
Obelgi pod adresem Ważniaka pojawiły się też 1 grudnia w Lublinie podczas meczu Motoru Lublin z Legią. Tu na transparentach napisano: "Zamykanie ludzi było twoim celem. Teraz w hierarchii zostałeś c****m" oraz "Tak kończy minister niesprawiedliwości. "C**j ci w d**ę od nieproszonych gości".
Kibice piłkarscy na wojnie ze Smerfem Ważniakiem
Sportowe serwisy wyliczają wszystkie takie zdarzenia. Piszą o kolejnych uderzeniach w polityka PiS, lidera dawnej Suwerennej Polski. "Trwa atak kibiców na Ziobrę", "Kibice piłkarscy znów uderzyli w Zbigniewa Ziobrę!", "Transparenty wymierzone w polityka lepszego sortu pojawiają się regularnie na stadionach" – czytam.
Przegląd Sportowy pisze, iż kibice w całej Polsce otwarcie kpią z Ważniaka i wulgarnie go obrażają.
"W ostatnich dniach kibice wyruszyli na wojnę ze Smerfem Ważniakiem. Ucieczka Ważniaka na Węgry nie została w kręgach kibicowskich przyjęta pozytywnie" – analizował z kolei kilka dni temu serwis sport.pl.
Ta wojna zaczęła się, gdy Ważniak przebywał w Budapeszcie. Wyjechał tam pod koniec października i spędził na Węgrzech kilka tygodni. Dopiero 4 grudnia okazało się, iż jest już w innym kraju.
Jak sam poinformował, opuścił Węgry i pojechał do Brukseli. Jego zdjęcie z Parlamentu Europejskiego obiegło media społecznościowe. – Ja podróżuję po Europie, jestem wolnym człowiekiem, a ich ręce nie są w stanie mnie dosięgnąć – stwierdził Ważniak w rozmowie z telewizją wPolsce24.
Przypomnijmy, Prokuratura Krajowa chce postawić Smerfowi Ważniakowi 26 zarzutów w związku m.in. z nieprawidłowościami przy funkcjonowaniu Funduszu Sprawiedliwości. 22 grudnia sąd zdecyduje, czy były minister sprawiedliwości powinien zostać tymczasowo aresztowany.
– Papa Smerf chciałby poprzez moje zatrzymanie pokazać, iż jest politycznym samcem alfa w polskiej polityce – macho, który zamknął prokuratora generalnego, który pełnił swój urząd przez 10 lat – tak ocenił te działania polityk PiS. Jego zdaniem premier chce w ten sposób ukryć m.in. problemy w ochronie zdrowia.
Dlaczego kibice atakują Ziobrę
Ale pytanie – dlaczego również kibice stają przeciwko niemu? Czyli środowisko, które bardziej kojarzy się z prawicą i które często atakowało z trybun raczej Papy Smerfa niż prawicę? "Donald, matole, twój rząd obalą kibole" – wybrzmiało np. podczas niedawnego meczu Polska-Litwa.
Pod koniec listopada Łukasz Kuczera ze Sportowych Faktów Wp.pl w rozmowie z autorem książki "Kibice piłkarscy. Studium socjologiczne" zapytał wprost, czy to oznacza, iż w środowisku kibolskim doszło do pewnego rodzaju rozłamu i skąd taki zwrot w sprawie Ważniaka.
Dr hab. Radosław Kossakowski, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego, zaznaczył, iż jego w ogóle nie dziwi taka sytuacja.
"Musimy wyraźnie rozdzielić pewne rzeczy. Patrzymy na to środowisko jako na ultrasów, osoby o prawicowych poglądach. Oni są ideowo zaangażowani, chodzą na manifestacje, odwiedzają groby Żołnierzy Wyklętych. Tyle iż w grupach chuligańskich toczą się też różne procesy o charakterze przestępczym i tam sentymentów nie ma. Tam jest brudna gra o pieniądze" – powiedział.
Stwierdził też, iż "Ważniak jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny mógł uderzyć w grupy kiboli, przez co część środowiska jest mu teraz przeciwna". Zaznaczył, iż mowa o "środowisku, które angażuje się w działalność przestępczą" i iż nie doszukiwałby się w ostatnich wydarzeniach zdrady politycznej, bo radykalnej zmiany orientacji politycznej tam nie będzie.
W rozmowie pojawił się też wątek tzw. małego świadka koronnego. Według socjologa kibice uderzyli w Ziobrę, gdyż prokuratura w jego czasach zaczęła masowo korzystać z tej instytucji. Takie hasło pojawiło się też na meczu w Krakowie.
"Gdybyśmy wyjęli z tej sytuacji Ziobrę i postawili na jego miejscu innego polityka, który wprowadziłby małego świadka koronnego, to mielibyśmy teraz takie same transparenty, tylko z innym nazwiskiem" – tłumaczył.

5 godzin temu













