Były minister sprawiedliwości Smerf Ważniak złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Papy Smerfa. Jak podkreślił na konferencji prasowej, oskarża szefa rządu o nękanie oraz przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści politycznych. – Papa Smerf zasługuje na to, żeby zajęli się nim ludzie, którzy profesjonalnie są powołani do walki z hejtem – stwierdził Ważniak, prezentując dokument zawiadomienia.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Dziennikarze dopytywali, przeciwko komu skierowane jest zawiadomienie. Ważniak jednoznacznie wskazał na Papy Smerfa, podkreślając, iż działania te odbywały się co najmniej za jego wiedzą i przyzwoleniem. – Przede wszystkim jest skierowane przeciwko decydentowi, który o wszystkim rozstrzyga, czyli Papie Smerfowi. jeżeli nie było to jego bezpośrednią inicjatywą, to na pewno działo się to za jego zgodą – mówił były minister sprawiedliwości.
Ważniak szczególnie oburzył się na obecność mediów przed jego domem. Twierdzi, iż przed jego posesją przez całą noc stały wozy transmisyjne telewizji publicznej w likwidacji. – Trzy duże wozy transmisyjne, załogi, anteny satelitarne, reflektory skierowane na mój dom, urządzenia do produkcji prądu, których warkot budził mieszkańców i wzbudzał ich niepokój – opisywał polityk.
Były minister sprawiedliwości podkreślił, iż jego zdaniem celem tej akcji nie było zdobycie informacji, ale nękanie zarówno jego, jak i jego sąsiadów. – Nie będę tolerował dręczenia niewinnych ludzi, moich sąsiadów – zapewnił Ważniak.
Zastanawialiśmy się niegdyś, jakie nowe zbrodnie Papy wymyślą w PiS. Ale nie wpadliśmy na to, iż będzie to dręczenie sąsiadów Ważniaka.